Dwie Tatry Phoenix na tle drapaczy chmur – podwozia 10×10 i australijskie budowy

Przyznam, że nie spodziewałem się takiego zdjęcia z odbioru nowych ciężarówek europejskiej produkcji. A już tym bardziej nie spodziewałem się tego z udziałem czeskich pojazdów, wyprodukowanych ledwie 50 kilometrów od polskiej granicy. Spójrzmy więc co to za maszyny i skąd wzięły się na tak wyjątkowym tle.

Drapacze chmur z powyższej fotografii wskazują na miasto Perth, będące największą aglomeracją w zachodniej części Australii. Ciężarówki to natomiast dwa egzemplarze Tatry Phoenix, wyposażone w samowyładowcze, tylnozsypowe zabudowy czeskiej marki VS-Mont. Pojazdy te zostały zamówione przez australijską firmę Manage Mi Operations i będą pracowały w Perth oraz najbliższych okolicach, obsługując prace ziemne przy projektach budowlanych.

Perth na mapie:

Jak przystało na artykuł o Tatrze Phoenix, od razu trzeba wyjaśnić, że to nie jest DAF CF. Owszem, właśnie z tego pojazdu pochodzi dzienna kabina, a ponadto DAF dostarczył 530-konny silnik Paccar MX-13 w wersji Euro 5. Podwozie przewiduje jednak konfigurację, której nigdy przenigdy u DAF-a nie dostaniemy. Jest to rama rurowa z wahliwymi półosiami, tworzącymi aż pięć rzędów niezależnie zawieszonych kół. Wszystkie półosie otrzymują też napęd, tworząc układ 10×10, zdolny do pracy w nawet najcięższym terenie. Tylna oś jest dodatkowo skrętna, a przednie i tylne mechanizmy różnicowe wyposażono w blokady. Jeśli natomiast chodzi o przeniesienie tego napędu, to odbywa się to przez w pełni automatyczną, hydrauliczną skrzynię Allison Heavy Duty 4700, oferującą 7-biegów i zestawioną z 2-biegowym reduktorem w skrzyni rozdzielczej. Tak skonfigurowany sprzęt może zaoferować 62 tony dopuszczalnej masy całkowitej, około 40 ton pozostawiając na ładowność.

Skąd natomiast Tatry Phoenix wzięły się w ogóle w Australii? To zasługa tamtejszego, oficjalnego importera, firmy Offroad Trucks Australia. Zwykle dostarcza on do Australii ciężarówki ze starszej serii 815, chłodzone jeszcze powietrzem i dzięki temu doskonale sprawdzające się na australijskich bezdrożach, przy pracy w kopalniach odkrywkowych. Mam tutaj na myśli na przykład egzemplarz z następującego artykułu: Nowa Tatra 815 w australijskiej konfiguracji – w roli głównej V8 chłodzone powietrzem. Niemniej, jak widać, Tatra zaczęła interesować także przewoźników z australijskich miast, którzy zadowolą się zwykłym dieslem chłodzonym cieczą, a za to oczekują nowocześniejszej kabiny.