Dwie Scanie S410 ruszyły w trasę z Holandii do Japonii – firma promuje w ten sposób zawód kierowcy

Powyżej: flota firmy TransWeb

Choć tematyka tego artykułu jest zupełnie wyjątkowa, rozpoczniemy od zjawiska omawianego już setki razy. Mowa tutaj o niedoborze kierowców ciężarówek oraz braku zainteresowania tym zawodem ze strony młodych ludzi.

Japońska firma TransWeb ma mieć poważny problem ze znalezieniem osób chętnych do pracy. Przewoźnik doszedł więc do wniosku, że musi zrobić dwie rzeczy. Po pierwsze, przyciągnąć uwagę mediów, zyskując trochę pozytywnego rozgłosu. Po drugie zaś, trzeba pokazać, że zawód kierowcy potrafi być pełen ciekawych wyzwań, że wcale nie musi to być nudna jazda po autostradach, czy też kręcenie się po zatłoczonych aglomeracjach. I dlatego też dwie ciężarówki TransWeb są właśnie w trasie z… Holandii do Japonii, mając do pokonania 13 tys. kilometrów.

TransWeb to przewoźnik japoński, ale ceniący sobie europejskie technologie. Firma ma ponad sto ciężarówek, z czego połowę stanowią pojazdy marki Scania. Od niedawna TransWeb wykorzystuje też europejskie naczepy, budowane przez holenderską firmę Van Eck. I dlatego też trasa wyjątkowego przejazdu prowadzi właśnie z Holandii.

Projekt grafik na naczepy:

Prezes firmy oraz dwóch kierowców udali się samolotem do Europy. W Holandii odebrali dwie nowe Scanie S410 Highline w japońskiej konfiguracji, wyprodukowane w fabryce w Zwolle. Następnie podpięli do nich dwie kurtynowe naczepy typu mega, wyprodukowane przez firmę Van Eck. Całość otrzymała niemieckie rejestracje zjazdowe i wczoraj wieczorem wyruszyła do Japonii. Początek przejazdu miał miejsce w holenderskiej miejscowości Beesd, następnie samochody przejadą przez Niemcy, Polskę, Litwę, Łotwę oraz Rosję, by około 22 października dotrzeć do Tokio. Po drodze ciężarówki zawitają też do Hanoweru, z którą wizytą na targach IAA 2018.

Oczywiście największa część trasy będzie przebiegała przez Rosję. Ciężarówki będą musiały przejechać między innymi przez Moskwę i Nowosybirsk, a następnie udadzą się w kierunku Władywostoku. Tam natomiast skorzystają z przeprawy promowej, łączącej Rosję z Koreą Południową. Następnie zaś będzie prom z Korei do Japonii, po czym ciężarówki będą miały do przejechania ostatnie 1000 kilometrów, aż do samego Tokio.

Łączny dystans na trasie to 13 tys. kilometrów, a dziennie kierowcy będą mieli do pokonania około 700 kilometrów. To niemało, ale Japończycy są przekonani, że plan uda się zrealizować. Zanim bowiem wysłali w trasę ciężarówki, taki sam przejazd wykonali autem osobowym, dokładnie sprawdzając stan infrastruktury i wyszukując jakichkolwiek trudności. Stwierdzono przy tym, że większość dróg w Rosji nie powinna być problemem, za wyjątkiem cięższych odcinków przebiegających przez góry Ural.

Od siebie dodam, że zgłosiłem się już do TransWeb z prośbą o spotkanie w Polsce, na trasie przejazdu. Jeśli tylko uda nam się dojść do porozumienia, wrócę do tematu z dodatkowym reportażem. Tymczasem, jeśli interesują Wasz zdjęcia, zapraszam na łamy holenderskiego magazynu Truckstar. Towarzyszył on ciężarówkom na starcie przejazdu i opublikował kilka zdjęć: