Jak wiadomo, Kamaz wprowadza właśnie do produkcji nową generację długodystansowych ciężarówek (powyżej). Samochody te określane są serią K5 i wykorzystują bardzo nowoczesną kabinę, pochodzącą od Mercedesa Actrosa MP4. Pod nadwozia trafiają zaś nowe, sześciocylindrowe silniki typu P6, przygotowane wspólnie ze szwajcarsko-niemiecką firmą Liebherr.
Początkowo spodziewałem, że nowe kabiny i silnik zarezerwowane będą tylko dla ruchu długodystansowego. Trwające właśnie, moskiewskie targi Comtrans pokazały jednak, że plany są znacznie szersze. Na wystawie zaprezentowano bowiem drugą generację modelu Arktika, również wyposażoną w mercedesowską kabinę oraz 11,9-litrowy silnik P6.
Kamaz 6355 Arktika, w przeszłości opisywany już tutaj, przeznaczony jest do pracy na dalekiej północy. Ma on radzić sobie z temperaturami rzędu -60 stopni Celsjusza, ta także z całkowitym brakiem dróg. W tym celu zastosowano napęd w układzie 8×8, automatyczną skrzynię biegów oraz układ skrętu bazujący na przegubowej ramie.
Jest za to pewien element, z którego rezygnowano. Pierwsza wersja modelu Arktika dysponowała oddzielną kabiną sypialną, wyposażoną w dwa łóżka, niezależne ogrzewanie, kącik kuchenny, a nawet łazienkę z toaletą. Nowa wersja, prezentowana na targach, ma natomiast najzwyklejszą kabinę sypialną z Mercedesa, bez podwyższenia dachu.