Drążki z zakresami i półbiegami, które miłośnicy podpinają do Euro Truck Simulatora

W ubiegłym tygodniu pojawiły się zalecenia, by firmy masowo zezwoliły na pracę z domów. W sieci zaczęły więc krążyć zdjęcia pokazujące jak mogłoby to wyglądać u kierowców ciężarówek. W roli głównej występowały bardzo rozbudowane stanowiska komputerowe oraz gra Euro Truck Simulator 2. Coś takiego jak na przykład powyżej.

Przyglądając się takim stanowiskom, zwróciłem uwagę na pewną ciekawostkę. Mianowicie, są osoby, które łączą swój komputer z najprawdziwszym drążkami zmiany biegów. Co więcej, okazuje się, że są to drążki w pełni funkcjonalne. Umożliwiają wirtualne przełączanie między „dolną” oraz „górną” skrzynią, a także pozwalają używać „połówek”. Ba, w ofercie jednego z polskich producentów znalazłem nawet komputerowy drążek z MAN-owskim systemem ComfortShift, a więc ze sprzęgłem obsługiwanym przyciskiem.

Logitech G29 oraz opcjonalny drążek z nowej, mniejszej wersji:

Opcjonalny drążek w starszej, większej wersji:

Jak jednak wygląda to w praktyce? Bazą całego układu są zwykle kierownice marki Logitech. Już w standardzie są one wyposażone w trzy pedały oraz „łopatki” do zmiany przełożeń. Jeśli natomiast dopłacimy 200 złotych, otrzymamy też drążek do manualnej zmiany biegów. To właśnie na bazie tego urządzenia przygotowuje się drążki dedykowane do gier Euro Truck Simulator 2 oraz American Truck Simulator.

Standardowo drążki marki Logitech pozwalają na manualny wybór sześciu biegów. Jest to więc typowy układ litery „H”. Gry z serii Truck Simulator mają jednak wbudowane trzy możliwości wykorzystania takiego układu. Są to: przekładnia dwuzakresowa, przekładnia z półbiegami, a także przekładnia dwuzakresowa z półbiegami. Drążkiem wybieramy wówczas całe biegi, a przyciskami na kierownicy przełączamy zakresy lub półbiegi.

Gra ze standardowym drążkiem Logitecha:

W przypadku układu dwuzakresowego z półbiegami, mamy już spory stopień realizmu. Oczywiście nie ma przy tym prawdziwego oporu pracy drążka i nie nauczymy się wyczucia. Niemniej to zawsze coś więcej, niż tylko symulacja kręcenia kierownicą i włączania kierunkowskazów. Jeśli natomiast chcemy pójść o kolejny krok dalej, możemy zamówić wspomniane akcesoria. Wybór jest tutaj następujący – albo za około 200 złotych kupimy przełączniki na standardowy drążek, albo za 300-400 złotych kupimy dedykowaną gałkę.

Pierwsza z tych opcji, dostępna na chińskim Aliexpress, to po prostu dwa dwupozycyjne przełączniki nakładane na drążek. Jednym z nich przełączymy zakresy, drugim półbiegi. Nie wygląda to może zbyt estetyczne, ale faktycznie daje pewną namiastkę ciężarówki.

Najtańszy przełącznik z Aliexpress:

Druga, droższa opcja zmienia natomiast drążek nie do poznania. Standardowa gałkę musimy bowiem usunąć, w jej miejsce wstawiając gałkę z wbudowanymi przełącznikami. Mamy tutaj też pewien wybór. Na wspomnianym Aliexpress znajdziemy kopię drążka z Eaton Fullera. Polska firma Almar dostosowuje natomiast do komputerów najprawdziwsze gałki z ciężarówek marki Scania, MAN oraz Volvo Trucks. Co więcej, Almar może nam sprzedaż także manetkę kierunkowskazów, czy też wajchę pneumatycznego hamulca ręcznego.

I tak oto dochodzimy do bardzo ciekawej sytuacji. Wielu kierowców ciężarówek już od wielu lat nie miało do czynienia z manualną skrzynią biegów. W rosnącej liczbie krajów, a od tego roku także w Polsce, zautomatyzowane skrzynie mogą być stosowane nawet na nauce jazdy. Jednocześnie kolejni producenci wycofują „manuale” ze swojej oferty. Wkrótce może więc okazać, że kupienie Euro Truck Simulatora, kierownicy Logitech oraz czegoś z asortymenty firmy Almar będzie jedyną okazję, by przypomnieć sobie jeszcze strategię manualnej zmiany przełożeń.

Kompletna gałka z Aliexpress:

Asortyment firmy Almar:

A tak się to obsługuje (od około 2:20):