Dowolna ilość lamp i największe belki LED – oświetlenie według norm z Norwegii i Szwecji

Fot. Scania Sverige

W ostatnich miesiącach sporo było o komunikatów o karach za dodatkowe oświetlenie. Coraz częściej da się też zauważyć ciężarówki, w których występują cztery dodatkowe reflektory, ale dwa z nich pozostają przysłonięte. To dokładnie taki układ, na jaki pozwalają unijne zasady. Łączy się to też z unijnym limitem łącznej jasności wszystkich reflektorów drogowych, wynoszącym zaledwie 430 000 kandeli.

Wyjątkiem od tych zasad okazuje się Skandynawia. A właściwie jej część, jako że mowa tylko o Norwegii oraz Szwecji. Właśnie trafiłem na norwesko-szwedzki poradnik w zakresie oświetlenia, przygotowany przez tamtejszy magazyn branżowy „Tungt” oraz drogową inspekcję Statens Vegvesen (dla zainteresowanych tutaj). Przyznam, że po lekturze byłem pod wrażeniem, jako że zasady okazują się bardzo liberalne, dając kierowcom ogromne możliwości. Zamysł jest przy tym tylko jeden: dać samochodom jak najlepszą widoczność.

Jako pierwsi liberalne zasady wprowadzili Szwedzi. Tam już od lat nie było limitu ilości dodatkowych reflektorów, co tłumaczono trudnymi warunkami terenowymi oraz północnym klimatem. Następnie, jesienią 2018 roku, za ich wzorem poszli Norwegowie, również liberalizując swoje normy. Tutaj dodam, że choć Norwegia nigdy do Unii Europejskiej nie należała, do 2018 roku stosowano tam unijny limit świateł, a kiedyś wprowadzono nawet krajowy, bardzo rygorystyczny limit jasności.

I tak od 2018 roku mamy już dwa kraje, gdzie kwestia oświetlenia dodatkowych reflektorów drogowych jest maksymalnie uproszczona. Kierowca musi się jedynie upewnić, że jego lampy posiadają drogowe oznaczenia homologacyjne „E” oraz „R112”, że pojedyncze reflektory nie przekraczają jasności 215 000 kandeli (to naprawdę rzadko się zdarza), że przednie oświetlenie jest w kolorze białym lub drogowym żółtym (pomarańczowy zabroniony) oraz że korzystanie z dodatkowych świateł sygnalizuje kontrolka.

Nie ma za to żadnego limitu ilości dodatkowych reflektorów, ani też limitu łącznej ich jasności, a więc ograniczeń wspomnianych na wstępie. Nie ma też potrzeby montowania dodatkowych włączników, więc wszystko może zostać podpięte pod fabryczne, drogowe oświetlenie. Reflektory nie muszą być nawet montowane parzyście, o ile cały układ oświetlenia będzie symetryczny. Można więc wstawić na przykład siedem lub pięć świateł w rzędzie (jak na zdjęciu), o ile środkowe z nich znajdzie się idealnie na środku kabiny. Według tej samej zasady można też wstawiać długie, pojedyncze belki LED.

Więcej o samochodzie zdjęć: Scania S650 w historycznych barwach – a gdyby tak nawiązać w tuningu do Pekaesu?