Dostaniesz do 70 tys. złotych na elektrycznego Mastera, Ducato lub Sprintera

Na polskie drogi mogą wkrótce wyjechać takie samochody, jak Fiat Ducato Electric, Renault Master Z.E., MAN eTGE, czy Mercedes-Benz eSprinter. Gotowy jest bowiem system dofinansowań, który przygotowano specjalnie z myślą o elektrycznych autach dostawczych oraz użytkownikach typowo firmowych.

W odróżnieniu od dopłat dla osób prywatnych, dopłata będzie przysługiwała także w przypadku finansowania pojazdu poprzez leasing. Nie będzie też żadnej kwoty granicznej, dzięki czemu będzie można zdecydować się także na największe i najdroższe auta. Jest to o tyle istotne, że na przykład za Renault Master Z.E. trzeba zapłacić około 250 tys. złotych netto. Ponadto firma będzie mogła zdobyć dofinansowanie do zakupu punktu ładowania.

Dopłaty obejmą wyłącznie fabrycznie nowe pojazdy pojazdy z homologacją N1, a więc auta dostawcze o DMC do 3,5 tony, w których przestrzeń towarowa trwale oddzielona jest od osobowej. Maksymalna wartość dofinansowania to 30 proc. wartości pojazdu netto, lecz nie więcej niż 70 tys. złotych. Za to przy dofinansowaniu na ładowarkę można otrzymać do 50 proc. wartości i nie więcej niż 5 tys. złotych. Zastrzeżono też, że sprzęt musi pozostać w firmie przez co najmniej trzy lata.

Co też ciekawe, z dofinansowania skorzystają firmy, które zakupiły auto już w przeszłości. Bo choć zbieranie wniosków rozpocznie się dopiero za dwa dni, 26 czerwca, zakwalifikować będzie można transakcje dokonane już od 1 stycznia bieżącego roku. Cały program ma też potrwać trzy lata, łączny przewidziany na niego budżet to 70 milionów złotych.

Szukając praktycznych informacji na temat elektryków, zapraszam na przykład do tego artykułu: Jak jeździ się “Masterką” za ponad 50 tys. euro netto – elektryczne Renault Trucks Master Z.E.