Domowy klimatyzator zamontowany w kabinie ciężarówki, czyli amerykański sposób na wielkie upały

domowy_klimatyzator_volvo_vnl780_2

W sporej części świata trwa susza, klimat rzekomo ulega ciągłemu ociepleniu, a na parkingach jak stać trzeba, tak trzeba. Jak radzą sobie z tym problemem Amerykanie? Oczywiście zupełnie inaczej niż Europejczycy, którzy coraz chętniej inwestują w postojowe klimatyzatory montowane w miejscu szyberdachów lub ewentualnie na tylnych ścianach. Kiedy w USA robi się bardzo ciepło, większość kierowców robi „pauzę” po prostu z włączonym silnikiem i działającą standardową klimatyzacją. Rynek klimatyzatorów postojowych oczywiście też istnieje, lecz posiada je niewielka liczba pojazdów, a do tego są to wyjątkowo drogie urządzenia, kompletnie inne niż u nas – można określić je swoistymi „kombajnami”, które spalając paliwo służą za ogrzewanie, klimatyzację, a także generator prądu ładujący akumulator. Co zaś z osobami, które są wyjątkowo pomysłowe? Na to przykład mamy powyżej – ci mogą zamontować w kabinie niewielki generator prądu i podłączyć go do… domowego klimatyzator. Tak właśnie zrobił właściciel widocznego powyżej Volvo VNL780, wykorzystując do tego fabryczne okienko przepastnej kabiny sypialnej.

Zdjęcie podesłał niezawodny Robert prowadzący stronę Cars in USA Motoryzacja w USA – ciekawostki

domowy_klimatyzator_volvo_vnl780_1