Dodatkowe 40 tys. kierowców na trzy miesiące straci prawo jazdy – rząd ma już wyliczenia

W nawiązaniu do tekstu:

Już od 1 lipca: pierwszeństwo pieszych, 50 km/h w nocy i zatrzymywanie uprawnień

Rano informowałem o nowych, polskich przepisach, mających wejść w życie 1 lipca. Wśród nich mowa była między innymi o odbieraniu prawa jazdy za przekroczenie prędkości także poza terenem zabudowanym.

Zaostrzone prawo ma wyeliminować kierowców, którzy osiągają wyjątkowo duże prędkości – powyżej 140 km/h na drogach krajowych, czy powyżej 190 km/h na autostradach. Uprawnienia będą zatrzymywane na trzy miesiące, zaś po upływie tego okresu zwróci się je bez dodatkowych egzaminów lub kosztów.

W przypadku samochodów ciężarowych ryzyko nie zwiększy się jakoś znacząco. Limit w miejscu kontroli musiałby bowiem wynosić zaledwie 40 km/h. O ile oczywiście nie dojdzie do tak dziwnej sytuacji, jak ta opisywana w październiku: Stracił prawo jazdy za wynik 108 km/h, miał ogranicznik prędkości oraz tachograf

Jak natomiast będą wyglądały policyjne statystyki? Co ciekawe, rząd ma tutaj bardzo dokładne przewidywania. Dotychczas, gdy prawo jazdy odbierano za przekroczenie prędkości tylko w terenie zabudowanym, rocznie kierowcy tracili około 50 tys. uprawnień. Teraz, po rozszerzeniu tych przepisów także poza teren zabudowany, liczba ta ma wzrosną do około 90 tys. rocznie.

Co ważne, jest to liczba rzeczywista, uwzględniająca możliwości kadrowe policji oraz skuteczność pracy funkcjonariuszy. Autorami tych przewidywań są analitycy zatrudnieni przez Ministerstwo Infrastruktury.