Transport między Polską a Skandynawią doczekał się istotnego ułatwienia. Kierowcy zmierzający do portu w Świnoujściu nie muszą już uwzględniać utrudnień na przebudowywanej „trójce”, mogąc dojechać pod same terminale promowe bez zbaczania z „S-ki”.
Wczoraj, 20 października, Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad oddała do użytku ostatni brakujący fragment drogi ekspresowej S3. Był to 17-kilometrowy odcinek między Świnoujściem a miejscowością Dargobądz. Tym samym dwujezdniowa, czteropasmowa trasa została dociągnięta do samego ronda na przedmieściach Świnoujścia, z którego zjeżdża się do portu morskiego oraz do wspomnianych terminali promowych.
Wraz z wczorajszym oddaniem ostatniego odcinka, prace nad polską trasą S3 można uznać za zakończone. Droga sięga bowiem od samego Świnoujścia do granicy z Czechami w Lubawce. Gorzej, że Czesi zaniedbali swoją stronę tego projektu, przez co po drugiej stronie granicy brakuje drogi o odpowiedniej przepustowości. W efekcie ciężarówki nie mogą jeździć przez Lubawkę i muszą docierać do czeskiej granicy czasochłonnymi objazdami.
Kiedy w końcu ulegnie to zmianie? Jesienią 2026 roku Czesi mają otworzyć 3,5-kilometrowy fragment autostrady D11, który połączy się z polską trasą S3 i pozwoli na dotarcie do miasta Trutnov. Wówczas granica w Lubawce powinna zostać otwarta dla ciężarówek. Następnie, do 2028 roku, Czesi mają dociągnąć D11 do miasta Jaroměř. To pozwoli dotrzeć bez zjeżdżania z dróg ekspresowych i autostrad od Świnoujścia aż po samą Pragę.












