Na zdjęciu: Volvo FM 420 na rynek indyjski
Na początku stycznia w Las Vegas odbyła się kolejna edycja targów CES, czyli dorocznej wystawy poświęconej elektronice konsumenckiej (ang. „Consumer Electronics Show”). W pierwszej chwili można by pomyśleć, że wydarzenie o takim profilu nie ma większego związku z samochodami ciężarowymi. Od kiedy jednak ciężarówki zaczęły przypominać komputery na kołach, ich producenci chętnie wystawiają się na CES, promując tam nowe systemy elektroniczne, napędy elektryczne lub na przykład autopiloty. I stąd też wzięła się konferencja z udziałem światowego szefa Grupy Volvo, Martina Lundstedta.
Szwed skupił swoje wypowiedzi na planach na przyszłość. Szeroka publiczność, często niezwiązana z branżą transportową, mogła się więc dowiedzieć jak Grupa Volvo postrzega potencjalny rozwój światowych przewozów, a także jak zamierza dopasować do tego technologie stosowane w samochodach ciężarowych. Wszystko to zaczęło się od wyjaśnienia publiczności, jak ogromna jest rola ciężkiej motoryzacji w aktualnym świecie. Lundstedt przedstawił wyliczenia, według których ponad 70 procent światowych dóbr codziennego użytku przewożonych jest dzisiaj przez samochody ciężarowe. Jak też stwierdził, bez ciężarówek społeczeństwo po prostu by się zatrzymało, chociażby przez brak dostaw do sklepów spożywczych, czy odcięcie zaopatrzenia dla szpitali.
Powyższy wynik został połączony z przewidywaniami, że w okresie 2010-2050 skala światowego transportu zwiększy się pięciokrotnie! Mówiąc bardziej dobitnie, do przetransportowania będzie pięciokrotnie więcej ładunków, nie tylko przez wzrost populacji, szacowany na około 2,5 miliarda osób, ale też przez olbrzymi wzrost konsumpcji. Badania potwierdzają bowiem bezpośrednią zależność między przychodem krajowym brutto występującym w danym społeczeństwie a jego potrzebami transportowymi. Trzeba zaś pamiętać, że większości krajów azjatyckich PKB rośnie o średnio 5 procent w skali roku, natomiast w Indiach normą stało się już 8 procent.
Zarząd Volvo Group jest przekonany, że obsłużeniem tego pięciokrotnego wzrostu muszą zająć się samochody ciężarowe z zupełnie nowej epoki. Mowa tutaj o pojazdach korzystających z różnych odmian napędu elektrycznego, które pozwolą zrealizować wszystkie cele przy ograniczonej emisji gazów cieplarnianych. Stąd przewidywania koncernu, według których do 2040 roku transport będzie na etapie powszechnej, masowej elektryfikacji. Ponadto Volvo Group zauważa dużą szansę na rozwój autopilotów, pozwalających zwiększać możliwości transportowe przy ograniczonym zapotrzebowaniu na kierowców. Dlatego pojazdem szczególnie promowanym na CES 2025 było Volvo VNL Autonomous z autopilotem marki Aurora, podobno będące już pojazdem w pełni gotowym do produkcji. Więcej na jego temat: Volvo VNL z autopilotem na liniach DHL – to ciągnik gotowy do masowej sprzedaży
Volvo VNL Autonomous: