Długodystansowe rodzynki rodem z Czech, czyli Tatra 815 z wysoką kabiną oraz nowoczesna Skoda Xena

tatra_t815_1

Będąc w Czechach oraz na Słowacji trudno nie zauważyć stosunkowo dużej ilości czeskich, czy też czechosłowackich ciężarówek. Bez większego problemu spotkamy tam więc specjalistyczne Tatry, i najróżniejsze Liaz, zaś mając trochę więcej szczęścia trafimy także na prawdziwe rodzynki. Takie jak na przykład Tatra 815 oraz Skoda Xena, których zdjęcia wykonał ostatnio w Koszycach Czytelnik Robert.

Tatra 815 to oczywiście samochód świetnie znany w Polsce i do dzisiaj widywany na naszych budowach. Zupełnie inaczej ma się jednak sprawa z dwuosiowymi ciągnikami siodłowymi, wyposażonymi dodatkowo w podwyższoną kabinę sypialną, których można szukać z przysłowiową świecą. Pojazdy te, wytwarzane w drugiej połowie lat 90-tych i wyposażane także w silniki Euro 2, nigdy nie zdobyły większej popularności, przegrywając rynkową walkę z zachodnią konkurencją. A żeby było ciekawiej, ciągnik widoczny na zdjęciu ma za sobą naczepę polskiej marki Wielton. Zastanawiacie się natomiast jak taka kabina Tatry wygląda wewnątrz? Pewien pogląd na jej dwa łóżka i potężny tunel silnika znajdziecie w TYM ogłoszeniu.

skoda_xena_koszyce_2016

A to już Skoda Xena, czyli ostatni ciężarowy podryg czeskiego producenta między innymi lokomotyw lub tramwajów. Ciężarówka ta również była produkowana w drugiej połowie lat 90-tych, przy modelu 815 wyglądając jednak jak pojazd zupełnie innej epoki. I trudno się temu dziwić, wszak w momencie premiery, w 1996 roku, konstrukcja Xeny był naprawdę nowoczesna. Atrakcyjny wydawał się także silnik, będący amerykańską konstrukcją Detroit Diesel i łączony z 16-biegową przekładnią Eaton Fuller. Jak jednak pisałem w TYM artykule, ciężarowa Skoda nie miała większych szans w konkurencji z „wielką siódemką”, dysponującą rozbudowanymi sieciami serwisowymi, atrakcyjniejszymi formami zakupu, czy też prestiżem.

tatra_t815_2