Długodystansowa Scania S450 z terenowym pakietem XT – praktyczność oraz wyjątkowy wygląd

Zamawiając swoją najnowszą ciężarówkę, Bartek Popławski chciał połączyć efektowny wygląd z praktycznością. W ten sposób powstała tak wyjątkowa konfiguracja, jak długodystansowa Scania S450 Highline z terenowym pakietem XT.

Ciężarówki z firmy Bartka regularnie kursują między innymi na północ Wielkiej Brytanii oraz do Austrii. Często trafiają tam na miejsca, w których przedni zderzak narażony jest na uszkodzenie. Dolne zarysowania nie należą do rzadkości, a przy tym łatwo urwać dodatkowe oświetlenie. Stąd więc pomysł, by zamówić pojazd z budowlanym przodem.

Tymczasem w zderzaku z pakietu XT przedni prześwit został wyraźnie powiększony. Zamiast kompletnej, plastikowej obudowy, mamy tam prostą, metalową belkę. Sam zderzak jest kilkuczęściowy, a stopnie wejściowe pozbawiono dolnej obudowy. Do tego doszły również osłony przednich reflektorów oraz inne obudowy bocznych lusterek.

Co też ważne, na tym dodatki z pakietu XT mogły się zakończyć. Bartek nie musiał zamawiać ani terenowego zawieszenia, ani typowo roboczego wnętrza. Reszta konfiguracji składa się więc z typowo szosowych elementów, jak pneumatyczne przednie zawieszenie o standardowej wysokości, czy luksusowy pakiet wewnętrzny „King of the Road”.

Choć trzeba też przyznać, że proces zamawiania wymagał dodatkowej homologacji. Na europejskich drogach jeździ już kilka egzemplarzy serii S z pakietem XT, lecz najwyraźniej żaden z nich nie jest ciągnikiem z zakabinowymi spojlerami. Gdy bowiem ten ostatni element został dodany do listy wyposażenia, w konfiguratorze zaświeciła się „czerwona lampka”.

Ostatecznie jednak Scania Polska oddział Gdańsk dostarczyła dokładnie taki pojazd, jaki Bartkowi się zamarzył. O dziwo nie trzeba było też zbyt wiele dopłacać. Za zderzak z pakietu XT naliczono 200 euro, ale z tego połowa zwrócił się w tańszych światłach przeciwmgielnych. W pakiecie XT są one bowiem żarówkowe, zaś konwencjonalne serie S otrzymują je w technologii LED.

O dziwo nie trzeba się też martwić o aerodynamikę. Oficjalne narzędzia konfiguracyjne nie zapowiadały bowiem negatywnego wpływu zderzaka na zużycie paliwa. Niczego takiego nie wykazał też pierwszy wyjazd, prowadzący do Niemiec po naczepę. S450 XT spaliło na nim tyle samo paliwa, co R450 bez pakietu XT, odebrane przez Bartka kilka miesięcy temu.

A jak to wszystko się prezentuje? Tuż po odbiorze czarna seria S-ka okazała się wyglądać nadspodziewanie dobrze. Metalowy zderzak oraz osłony reflektorów nadały jej bardziej agresywnego charakteru. Doskonale zgrało się to też z odsłoniętymi zbiornikami, które zamiast spojlerów otrzymały po prostu eleganckie malowanie.

Po odbiorze oraz po tuningu:

Na tym jednak nie koniec, jako że przed wyjazdem w pierwszą trasę Scania musiała zostać upiększona. Wszystkie ciężarówki Bartka, których łącznie jest już sześć, mają na sobie zestaw charakterystycznych dodatków. I tutaj nie zabrakło więc napisu „Gdańsk”, klasycznego oświetlenia oraz przedniego logo z historyczną czcionką.

Wszystko uzupełniono też dodatkową osłoną przeciwsłoneczną, spojlerami na narożnikach oraz elegancko obszytym wnętrzem. To ostatnie przygotował słynny Adamos, łącząc czarną skórę z klasycznym, czerwonym pluszem. Na tylnej ścianie pojawiła się starsza Scania z floty Bartka, a do tego doszło klimatyczne, czerwone podświetlenie.

Uwagę zwraca też pewien praktyczny dodatek, jakim jest kamera umocowana do przedniej osłony. Ułatwi ona obserwowanie sytuacji przed pojazdem, a przy tym korzystnie wpłynęła na wygląd. Podłączono ją do dodatkowego ekranu, który został zamieszczony nad kierowcą, tuż obok tachografu oraz CB radia.

Dodam, że opisywaną ciężarówką Bartek będzie jeździł osobiście. Spotkacie ją głównie w Europie Zachodniej, w parze z naczepami chłodniczymi Krone lub Schmitz Cargobull oraz bardzo przez Bartka cenionymi agregatami Thermo King. Stąd też logo tej renomowanej marki wyszyte we wnętrzu Scanii.

Dodatkowe zdjęcia: