Dlaczego siedmioosiowy zestaw z przyczepą może mieć sens i jaka ciekawostka wiąże się z Cyprem?

Czytelnicy Bartosz oraz Marcin spotkali w ostatnich dniach dwie szczególne ciężarówki. Są to Volva FH poprzednich generacji, z których jedno przyjechało z dosyć egzotycznego kraju, natomiast drugie wykonuje na co dzień dosłownie ciężką pracę.

Zaczniemy od chłodniczego zestawu na rejestracjach z Cypru. Samochód ten zostało sfotografowany przez Bartosza na holendersko-niemieckim pograniczu, nieopodal Nijmegen. Jak natomiast wynika z oznaczenia na „globie”, pochodzi on z miasta Paralimni na południowym wschodzie wyspy.

Cypryjska rejestracja:

Obecnie spotkanie takiej cypryjskiej ciężarówki w Holandii jest dużą rzadkością. Jeszcze niedawno cypryjski transport odkrywał jednak w tym kraju bardzo dużą rolę. Konkretnie chodzi zaś o cypryjskie oddziały holenderskich firm transportowych, otwierane po to, by oszczędzać na zatrudnianiu kierowców.

Na początku bieżącej dekady zjawisko to cieszyło się sporą popularnością, z uwagi na znacznie niższe koszty zatrudnienia na terenie Cypru. Doszło więc od sytuacji, w której wielu holenderskich kierowców jeździło w holenderskich firmach, mając przy czym cypryjską umowę i cypryjskie ubezpieczenie społeczne.

Schyłek tego zjawiska nastał jakoś pięć lat temu, gdy z fikcyjnymi, cypryjskimi oddziałami zaczęły walczyć holenderskie sądy. Nietrudno było bowiem udowodnić, że dany kierowca nigdy nawet na Cyprze nie było, nie wspominając nawet o wykonywaniu tam jakichkolwiek tras ciężarówką.

Druga ciekawostka to natomiast polski zestaw z kontenerami, sfotografowany przez Marcina. Czteroosiowe Volvo FH, ewidentnie wyposażone w napęd typu 8×2, zostało tutaj połączone z trzyosiową przyczepą na obrotnicy. Wszystko to zaś można opisać jako alternatywę dla popularnych „stonóg”, czyli łączonych naczep.

Jak wyjaśniałem w tym artykule, „stonogi” wywodzą się z Holandii i w zamyśle miały ułatwić rozładowywanie kontenerów. Dodatkową ich zaletą, już z polskiego punktu widzenia, jest natomiast możliwość wywożenia z portu po jednym kontenerze. Dzięki temu przez bramę portu przejeżdżamy bez przeładowania, a następnie możemy wszystko spiąć w znacznie cięższą całość.

Zestaw z opisywanego zdjęcia, w formie podwozia oraz przyczepy, łączy w sobie tak naprawdę te same zalety. Po odpięciu przyczepy, oba kontenery możemy podstawić pod dwie różne rampy, bez konieczności zdejmowania ich z pojazdów. Nie brakuje też możliwości wywożenia kontenerów pojedynczo, najpierw na przyczepie, a następnie na ciężarówce.

Trzeba też przyznać, że konfiguracja tego typu nie jest żadną wielką nowością. W Holandii spotkamy coś takiego bez większego problemu, a i w Polsce siedmioosiowe zestawy z przyczepami występują od co najmniej kilku lat. Niemniej nadal są one pewną rzadkością, niemal nie widuje się ich w ogłoszeniach, a dla wielu osób mogą stanowić wręcz zaskoczenie.