Jaki jest dalszy los Scanii użytej w zamachu w Berlinie, czyli szacunek dla ofiar a kwestia leasingu

W nawiązaniu do tekstu:

Minęły dokładnie dwa lata od zamachu w Berlinie – pierwszą ofiarą terrorysty był śp. Łukasz Urban

Przy okazji wczorajszej rocznicy zamachu, przyszedł mi na myśl pewien temat na publikację. W ciągu ostatnich dwóch sporo mówiło się o użytej w zamachu ciężarówce, lecz praktycznie nie wspominało się o jej dalszym przeznaczeniu. Na czym więc skończyła się historia czarnej Scanii R450?

W dużym skrócie, samochód ten prostu dzisiaj nie istnieje. Nie znajdziemy go w bazie rejestrowanych pojazdów, ani tym bardziej fizycznie się z nim nie spotkamy. Ciężarówka została bowiem zezłomowana.

Teoretycznie pojazd nie był szczególnie mocno uszkodzony, a jego naprawa nie wiązałaby się z wysokimi kosztami. Trzeba też pamiętać, że w momencie zamachu ciągnik miał zaledwie pół roku, a więc był właściwie nowy. Podjęto jednak decyzję o wyeliminowaniu go z dalszego użytku, kierując się szacunkiem dla ofiar zamachu.

Za decyzję tę odpowiada przede wszystkim firma Scania, która była leasingodawcą pojazdu. Trzeba bowiem zaznaczyć, że firmy Scania oraz Compensa – w tym przypadku leasingodawca oraz ubezpieczyciel – wyszły do przewoźnika z wyjątkowym traktowaniem. Choć komunikacyjne ubezpieczenia nie obejmują skutków zamachów terrorystycznych, umowa z klientem została rozwiązana, raty leasingowe umorzone, a pojazd miał zostać przejęty w uszkodzonym stanie.

Trzeba też pamiętać, że odzyskanie pojazdu pochłonęło wiele miesięcy. Zamach miał miejsce 19 grudnia 2016 roku, natomiast niemiecka prokuratura przekazała ciągnik do Polski dopiero pięć miesięcy później.

Dodam tutaj, że złomowanie pojazdów o szczególnie tragicznej historii nie jest rzeczą nową, choć potrafi się też wiązać w kontrowersjami. Mogę tutaj przytoczyć przykład z 2014 roku, dotyczący tragicznego wypadku w Glasgow. Jak pisałem ostatnio tutaj, kierowca śmieciarki zemdlał wówczas za kierownicą i wjechał na chodnik. Zginęło przy tym sześć osób, a kolejne siedemnaście zostało rannych.

DAF CF75 biorący udział w zdarzeniu został nieznacznie uszkodzony. Oficjalnie podjęto jednak decyzję o jego zezłomowaniu, właśnie z szacunku dla ofiar. Władze miasta Glasgow zapowiedziały wówczas, że gdy tylko prokuratura zakończy badanie pojazdu, DAF zostanie wykupiony z leasingu i przekazany do zniszczenia.

W rzeczywistości jednak, ponad trzy lata po wypadku dziennikarze trafili na trop ciężarówki. Jak się okazało, władze Glasgow faktycznie wykupiły ciężarówkę, robiąc to na początku 2016 roku. Niemniej w styczniu 2018 roku pojazd nadal znajdował się w posiadaniu firmy i ewidentnie nie został zezłomowany. Ciężarówka okazała się nawet objęta ubezpieczeniem komunikacyjnym, choć według oficjalnej bazy danych, miała być użytkowana tylko poza drogami publicznymi.