DAF XG+ w konfiguracji do transportu ponadnormatywnego pozostaje rzadko spotykanym spotykanym widokiem. Spójrzmy więc czego można spodziewać się po czteroosiowym egzemplarzu, który trafił w ostatnich dniach do holenderskiej firmy Mud Transport en Grondwerken.
Oferta marki DAF przez lata kończyła się na ciągnikach pod zestawy 120-tonowe. Ten prezentowany zdołał jednak otrzymać oficjalne dopuszczenie do 150 ton, a jego praca będzie odbywała się z aż 10-osiową, rozciąganą naczepą, dostarczoną przez markę Broshuis. W tym celu ciągnik musiał otrzymać układ 8×4, z 9-tonową osią przednią, 8-tonową osią pchaną oraz 26-tonowym wózkiem napędowym na zwolnicach. Zastosowano też opcjonalny, powiększony wariant skrzyni ZF Traxon, oferujący 16 biegów do przodu. Za to silnik pochodzi z kategorii doskonale znanych, jako że mamy tutaj 530-konną jednostkę typu Paccar MX-13, rozwijającą 2550 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Pozostaje ona najmocniejszym silnikiem DAF-a na rynek europejski, wszak 660-konnego Paccara MX-15 zarezerwowano tylko dla Australii.
Co w czteroosiowym ciągniku może wydawać się zaskakujące, to brak pełnej wieży za kabiną, w której zwykle kryją się zbiorniki. Zamiast tego DAF zastosował niewielką, wąską konsolę, mieszcząc w niej zbiorniki dla układu pneumatycznego oraz akumulatory. Niewielki zbiornik paliwa pozostawiono z lewej strony ramy, natomiast zbiornik AdBlue trafił pod lewą stronę kabiny. Jest tam na niego naprawdę sporo miejsca, wszak mówimy o modelu XG+, wyposażonym w wydłużoną część sypialną. Masa własna w takiej konfiguracji wyniosła 13,7 tony.
Wyposażenie z zakresu elektroniki również pochodzi tutaj sprzed jesiennej modernizacji. Jest to więc jeszcze jeden z tych egzemplarzy, w których pełen pakiet kamer zastępujących lusterka pozostawał dodatkowo płatną opcją (obecnie stanowi to standard dla wszystkich nowych DAF-ach XG lub XF). Mimo to kamery jak najbardziej znalazły się na kabinie, więc kierowca będzie operował tak ciężką oraz długą naczepą za pośrednictwem wirtualnej widoczności.