Holenderska firma Endeavour Group, zajmująca się zabytkowymi samochodami sportowymi, odebrała właśnie Mercedesa Actrosa w limitowanej wersji „SilverStar”. Co typowe dla tego sportowego wariantu, ciężarówka ma na co sobie barwy zespołu Formuły 1. Co jest natomiast nietypowe, to kabina na cztery osoby, idealnie dopasowana naczepa oraz zastosowanie, w ramach którego Actros przejedzie jakieś 15 tys. kilometrów rocznie.
Zacznijmy od początku. Czy jest Actros SilverStar? Jest to limitowana wersja na rynek holenderski, przygotowana w zaledwie pięćdziesięciu egzemplarzach. Malowanie kabiny, tapicerka wnętrza, a nawet kolorystyka dywaników nawiązują tutaj do bolidów Formuły 1 z fabrycznego zespołu Mercedes-AMG Petronas.
Przykładowe zdjęcia wnętrza w wersji SilverStar:
Endeavour Group zdecydowało się przy tym na wariant 1848 GigaSpace, a więc wyposażony w 480-konny silnik oraz kabinę z najwyższym możliwym podwyższeniem. Co też ważne, samochód skonfigurowano jako ciągnik pod naczepy typu mega, mimo to nie rezygnując z obudów międzyosiowych. Na wyposażeniu mamy też kamery pokazujące widok z „lotu ptaka” oraz wszelkiego rodzaju systemy bezpieczeństwa, na czele z hamulcem awaryjnym reagującym na wtargnięcie pieszych.
Praca tej ciężarówki będzie polegała na wożeniu zabytkowych samochodów sportowych na różnego rodzaju wystawy, wyścigi i pokazy. Będą to wyjazdy bardzo sporadyczne i firma przewiduje przebieg ledwie 15 tys. kilometrów rocznie. Z tego też powodu zachowanie w pełni funkcjonalnej sypialni nie było aż tak istotne. Co za to było potrzebne, to dodatkowe miejsca w ciągniku, na przykład dla kierowców przewożonych samochodów. I dlatego też opisywana kabina GigaSpace otrzymała homologację na cztery osoby, zamiast dolnego łóżka mając dwa dodatkowe miejsca siedzące.
Sama naczepa też zasługuje na dłuższy komentarz. Jest to pojazd specjalistycznej marki Getrex, specjalizującej się w naczepach do przewozu samochodów sportowych i zabytkowych. Na dwóch pokładach zmieścimy łącznie sześć takich pojazdów, ładowanych przy pomocy windy. Co więcej, naczepa wyposażona jest w pneumatyczne zawieszenie o regulowanej wysokości oraz system skrętu jednej z osi. Oba te układy można obsługiwać z kabiny ciągnika, skręt wywołując małym joystickiem.
Ponadto naczepa otrzymała malowanie w takiej samej konwencji, jak limitowany ciągnik. Dzięki temu zestaw jest jeszcze bardziej atrakcyjny i lepiej pasuje do działalności Endeavour Group. Trzeba tutaj bowiem zaznaczyć, że firma zdecydowała się na wersję SilverStar właśnie ze względu na malowanie inspirowane Formułą 1. Skoro Endeavour Group zajmuje się na co dzień samochodami sportowymi, to chciało mieć ciężarówkę o równie sportowym charakterze.
A na koniec dodam, że tak wyjątkowym i kosztownym zestawem będzie jeździł człowiek, który dotychczas nie miał styczności z tak dużymi pojazdami. Właściciel Endeavour Group specjalnie bowiem zrobił prawo jazdy kategorii C+E i zamierza osobiście prowadzić opisywany pojazd. Sam zaprowadzi go na różnego rodzaju wyścigi i imprezy, gdyż – jak twierdzi – można z tego czerpać sporo przyjemności.