Czteroosiowa naczepa zamiast ciągnika typu 6×2? Knapen Trailers pokazuje, że to się po prostu opłaca

naczepa_walking_floor_cztery_osie_knapen_trailers

Firma Knapen Trailers, jeden z wiodących europejskich producentów naczep samowyładowczych z ruchomą podłogą, wypuściła w ostatnich dniach na drogi bardzo interesujący pojazd, będący specjalistyczną nowością w jej gamie. Była to naczepa o standardowych rozmiarach, długa na 13,6 metra, a jednocześnie wyposażona w aż cztery umieszczone obok siebie osie (kwartet?). Dlaczego tak? Odpowiedź na to pytanie jest naprawdę ciekawa.

Czteroosiową naczepę kupiła holenderska firma transportowa Transportbedrijf A. Krol, która potrzebowała nowego pojazdu do transportu odpadów oraz kompostu. Musiał być to pojazd o możliwie dużej ładowności, którzy pozwoliłby wykorzystać stosunkowo liberalne holenderskie przepisy dotyczące dopuszczalnej masy całkowitej, które pozwalają ważyć ciężarówkom w wybranych konfiguracjach nawet 50 ton, oczywiście pod warunkiem osiągnięcia zgodności z maksymalnymi naciskami na osie. To natomiast oznacza, że dla wielu przewoźników bardzo kuszący wydaje się tam być zakup ciągnika siodłowego typu 6×2, który w połączeniu z klasyczną naczepą da aż sześcioosiowy zestaw. Właściciel Transportbedrijf A. Krol ma jednak na ten temat nieco inne zdanie – jego zdaniem jeszcze bardziej sensowny jest zakup najzwyklejszego ciągnika siodłowego z podwoziem 4×2 i połączenie go z naczepą o aż czterech osiach.

Jak to możliwe? Podobno taki nietypowy zestaw po prostu bardzo opłaca z finansowego punktu widzenia, gdyż lepiej zainwestować w droższą i bardziej specjalistyczną naczepę niż w drogi i niszowy ciągnik siodłowy, biorąc pod uwagę fakt, że naczepy często zostają we flocie dłużej niż ciągniki. Co więcej, do tego dochodzi chociażby błahy fakt, że ciągnik siodłowy 4×2 może zostać wyposażony w większy zbiornik paliwa. Co zaś z praktycznością takiej czteroosiowej naczepy? Knapen Trailers twierdzi, że naprawdę nie ma na co tutaj narzekać, co jest oczywiście zasługą kilku sprytnych rozwiązań. Aż dwie osie są unoszone – pierwsza i czwarta, a ponadto ta ostatnia jest jeszcze skrętna. Wszystko to ma umożliwiać bezproblemowe manewrowanie oraz pokonywanie ciasnych rond, co można zobaczyć na zamieszczonym poniżej filmie.

Na koniec dodam jeszcze coś od siebie. Ciągnik siodłowe typu 6×2 są w Polsce stosunkowo popularne w firmach przewożących kontenery morskie, co znajduje swój powód w dwóch rzeczach. Po pierwsze, kombinowany transport kontenerów może odbywać się w Polsce zestawami o DMC nawet 44 ton, a po drugie ciężarówki z kontenerami są po prostu często przeładowane i ciągnik siodłowy 6×2 pozwala uniknąć chociaż kar za przekroczenie dopuszczalnych nacisków na osie. W tej sytuacji „podkontenerówki” z czterema osiami mogłyby być więc bardzo ciekawą propozycją dla pewnej grupy firm także na polskim rynku, pozwalając uniknąć kupowania niszowych ciągników 6×2.