Czołowe zderzenie z budowlaną ładowarką – narkotyki i szybka jazda po firmie

Zdjęcia: Feuerwehr Coswig / Anhalt

Po zderzeniu z budowlaną ładowarką, Mercedes-Benz Actros szybko nie zdoła wrócić do służby. Solidna łyżka wbiła się w podwozie ciągnika, spowodowała obfite wycieki płynów eksploatacyjnych, a także wyrwała kabinę z części mocowań. A w jakich okolicznościach doszło do tego zderzenia? To chyba rzecz najciekawsza.

Był miniony czwartek, około godziny 17, a ciężarówka znajdowała się na terenie prywatnej firmy, w miejscowości Coswig nieopodal Drezna. Jak relacjonują świadkowie, kierowca osiągał tam wysokie prędkości, krążąc w tę i z powrotem po betonowej drodze między budynkami. Aż w końcu trafił na zaparkowaną ładowarkę, zderzając się z nią w sposób czołowy.

Ładowarka została odrzucona na kilkanaście metrów do tyłu, wpadając w pobliskie zarośla. Actros dalej oczywiście już nie pojechał, a jego 26-letnim kierowcą zajęła się straż pożarna oraz policja. Chcąc zweryfikować przyczyny zdarzenia, mężczyzna przeszedł między innymi szybki testy narkotykowy. Ten wskazał obecność amfetaminy w organizmie, co mogłoby wiele wyjaśniać. Dalszym krokiem było więc zatrzymanie prawa jazdy, przewiezienie kierowcy na badanie krwi oraz wszczęcie postępowania karnego.

Poza stratami w sprzęcie, nikt nie został tutaj poszkodowany. Wiadomo też, że Mercedes pochodził z niemieckiej firmy transportowej, mającej swoją siedzibę w okolicach Berlina. Narodowość kierowcy nie została podana.