W czasie zlotu ciężarówek trzeba korzystać z karty do tachografu – nie pomoże nawet akcja charytatywna

Zloty samochodów ciężarowych zwykle odbywają się w weekendy. Co zrobić więc w tej sytuacji z obowiązkowym, weekendowym odpoczynkiem? Czy może on zostać przerwany przez wyjazd na zlot i czy trzeba w ogóle używać w tym czasie karty kierowcy?

W samym środku sezonu zlotowego, odpowiedź na to pytanie opublikował niemiecki portal „Eurotransport.de“. W tekście pojawiła się wypowiedź prawnika, który z pełnym przekonaniem wypowiada się na temat czasu pracy na zlotach.

W dużym skrócie, prawnik twierdzi, że w czasie zlotu trzeba kontynuować rejestrację czasu pracy. Karta musi więc znajdować się w tachografie, a wszelki ruch pojazdu musi być traktowany jako czas jazdy. Jest to szczególnie istotne w czasie zlotów obejmujących konwoje.

Pracownik podkreśla, że służby kontrolne mogą nie potraktować zlotu jako przejazdu całkowicie prywatnego. Przy okazji ewentualnej kontroli można więc spodziewać się kary za poruszanie bez karty w tachografie. Co więcej, prawnik rozprawia się też z przeświadczeniem, że zloty mogą mieć charakter pomocy humanitarnej.

To ostatnie stwierdzenie odnosi się do praktyk znanych już z niemieckich zlotów. Kierowcy otrzymują wówczas zaświadczenia, że konwój ciężarówek służył charytatywnej zbiórce pieniędzy, na przykład dla chorych dzieci. Następnie wszystko podciąga się pod zwolnienie z czasu pracy dla pojazdów uczestniczących w pomocy humanitarnej.

Zdaniem specjalisty od prawa, zaświadczenia tego typu nie mają żadnej wartości. Nawet bowiem zlot o charakterze charytatywnym, faktycznie służący zbiórce darów, nie jest formą pomocą humanitarną. Nie zezwala to więc na poruszanie się bez karty w tachografie.

Do jakich więc dochodzimy tutaj wniosków? Mówiąc krótko, restrykcyjne normy czasu pracy mogą obejmować nawet rzadki czas transportowego relaksu, radości i beztroski. Oczywiście ewentualna kara będzie zależała od postawy danego funkcjonariusza, choć ryzyko ewidentnie istnieje.

Po raz kolejny wypada się powiedzieć, że aż się prosi o wprowadzenie w Europie jasno uregulowanego trybu „off duty“, na wzór amerykański. W jego przypakdu, pod warunkiem odpięcia naczepy, można udać się ciężarówką w dowolny przejazd o charakterze prywatnym. Więcej na ten temat pisałem zaś tutaj.