W nawiązaniu do tekst:
Nowe zasady kabotażu, obowiązkowe zjazdy do domów i weekendy na parkingach strzeżonych
Jak podawałem dwa dni temu, europarlamentarzyści chcą wprowadzić obowiązek zjeżdżania ciężarówki na bazę co maksymalnie trzy tygodnie. Cytując twórców propozycji, chodzi tutaj dokładnie o zjazd w kierunku „centrum operacyjnego przewoźnika”.
Co jednak ciekawe, zasada ta ma pójść w parze z poluzowaniem przepisów o czasie pracy kierowców. W przypadku zjazdów w kierunku bazy chce się bowiem pozwolić na przekroczenie dziennego czasu jazdy o nawet 2 godziny. Maksymalny dzienny czas jazdy zwiększy się wówczas do 12 godzin, ułatwiając kierowcom dotarcie do domu. Ma to też skłonić przewoźników do ściągania pojazdów do swoich krajów, zamiast pozostawiać je na zachodnich parkingach.
Będą przy tym oczywiście konkretne wymagania. Po pierwsze, przed rozpoczęciem dodatkowych 2 godzin jazdy kierowca będzie musiał odbyć 30-minutowy odpoczynek. Ma to pomóc w zregenerowaniu sił po wyjątkowo długim dniu pracy. Po drugie, po takim 2-godzinnym przedłużeniu, kierowca będzie musiał odbyć odpoczynek tygodniowy. Ma to chronić przed nadmiernym wykorzystaniem nowego prawa, zwłaszcza przez kierowców jeżdżących na krótkich „kółkach”. Trzecia sprawa, to natomiast zrekompensowanie dłuższej jazdy w kolejnym tygodniu, nadrabiając dwie dodatkowe godziny wypoczynku.
Podkreślam, że jak na razie to tylko propozycja nowych przepisów. Jeśli wejdzie ona w życie, to dojdzie to tego najwcześniej za kilka miesięcy. Poza tym nadal nie jest to przesądzone.