Cudze karty, fałszerstwa i nielegalne zatrudnianie – przekręt przewoźnika z Austrii

Kontrollstellekundl, CC BY-SA 4.0 via Wikimedia Commons

Austriackie media poinformowały o wyjątkowo skomplikowanym przypadku nieprawidłowości przy zatrudnianiu kierowców ciężarówek. Sprawa dotyczy przewoźnika z landu Tyrol, położonego w skrajnie zachodniej części Austrii, natomiast lista postawionych mu zarzutów miała opiewać na dokładnie 156 pozycji.

Wszystko zaczęło się od „anonimowej skargi”, której autor mówił o rażących naruszeniach w zakresie czasu pracy kierowców. Dlatego jeszcze w ubiegłym roku austriacka policja skontrolowała 33 ciężarówki należące do rzeczonego przewoźnika, poszukując w tachografach śladów wykroczeń. Informacje ze skargi szybko się wówczas potwierdziły, gdyż stwierdzono łącznie 107 przypadków oszustwa. Część z nich polegała na korzystaniu przez kierowców z cudzych kart, inne dotyczyły manipulacji zapisami.

Na tym sprawa się nie skończyła, gdyż do akcji wkroczyła austriacka Policja Finansowa, konkretnie Oddział do Walki z Oszustwami (Finanzpolizei, Amt für Betrugsbekämpfung). Przeprowadzono przy tym rozległe dochodzenia, które wykazały problemy idące znacznie dalej niż tylko naliczanie czasu pracy na cudze konto. Były to między innymi 24 przypadki brakujących lub niewłaściwych zgłoszeń do ubezpieczenia socjalnego. W 8 przypadkach stwierdzono niezgłoszenie kierowców do pracy, umożliwiające im korzystanie z pomocy dla osób bezrobotnych, a kolejne 2 przypadki dotyczyły zatrudniania osób spoza Unii Europejskiej bez uzyskania właściwych zezwoleń. Tutaj sprawa jest o tyle nietypowa, że mowa o obywatelach Turcji oraz… Wielkiej Brytanii.

Pierwszym i pewnym następstwem omawianej sprawy jest kara finansowa na 80 tys. euro (ponad 340 tys. złotych). Na tym jednak nie koniec, gdyż w przygotowaniu są kolejne postępowania, nie tylko o charakterze administracyjnym, ale także karnym. To efekt między innymi wspomnianych manipulacji tachografów, w przypadku których postawiono zarzuty fałszowania oficjalnej dokumentacji, zagrożone nawet karą więzienia. Bardzo możliwe jest też odebranie firmie licencji na dalszą działalność przewozową, gdyż lista zebranych wykroczeń transportowych jak najbardziej na coś takiego pozwala.