Cud na hiszpańskim rynku ciężarówek – olbrzymi wzrost, gdy reszta Europy traciła

Przez cały rok 2024 niemal w całej Europie mówiło się o spadku rejestracji nowych samochodów ciężarowych, wywołanym przez transportowy kryzys. Nie dotyczyło to jednak Hiszpanii, która jako jedyny z krajów unijnych odnotowywała spore, dwucyfrowe wzrosty. Dlatego postanowiłem teraz zajrzeć do hiszpańskiego podsumowania całych dwunastu miesięcy, by sprawdzić jak dużą skalę przybrała ta nietypowa sytuacja.

W ramach podsumowania całego 2024 roku, hiszpańska organizacja motoryzacyjna Afnac potwierdziła wyjątkowo wysokie liczby. Statystyki wykazały, że w ciągu dwunastu miesięcy hiszpańscy przedsiębiorcy odebrali 32 140 nowych samochodów ciężarowych o DMC powyżej 3,5 tony. Wynik ten określany jest historycznym rekordem, tym bardziej, że po raz ostatni „trójkę” z przodu widziano w hiszpańskich statystykach w roku 2008, a więc ponad półtorej dekady temu.

Dokładnie 20 965 nowych pojazdów stanowiły ciągniki siodłowe, odnotowując tym samym 11,1 procenta wzrostu względem wyniku z roku 2023. Ciężkie podwozia dostarczono w 6123 egzemplarzach (wzrost o 13,8 procenta), średnie opiewały na 4236 sztuk (wzrost o 18,3 procenta), a lekkich naliczono 816 sztuk (spadek o 4,2 procenta).

Skąd wziął się tak duży popyt na nowe ciężarówki? Masowe zakupy hiszpańskich przewoźników tłumaczone są po prostu bardzo dobrym stanem tamtejszej gospodarki, odnotowującej w 2024 roku jedne z najbardziej dynamicznych i stabilnych wzrostów spośród wszystkich krajów unijnych. To z kolei wyjaśnia się potężnymi wzrostami w hiszpańskiej turystyce oraz usługach.

Dla wyjaśnienia dodam, że nadal czekam na pełne podsumowanie ubiegłorocznego rynku samochodów ciężarowych w Polsce. PZPM powinno opublikować takie statystyki w ciągu najbliższych kilku dni. Już teraz można się jednak spodziewać, że nie będą to dane pozytywne, wszak w listopadzie mówiło się o czternastym miesiącu spadków z rzędu i o olbrzymiej stracie względem roku 2023.