Co można było zobaczyć zjeżdżając w piątek do Polski, czyli ciąg nieszczęść na niemieckiej autostradzie A2

Powyżej: pierwsze z opisanych zdarzeń

W miniony piątek wiele samochodów ciężarowych miało ogromne problemy ze zjazdem do kraju, po tym jak na niemieckiej autostradzie A2 doszło do dwóch poważnych wypadków. Świetnie obrazuje to materiał filmowo-zdjęciowo przesłany mi przez Czytelnika Roberta, jadącego w ubiegły piątek w kierunku zachodnim i tym samym obserwującego wszystkie te problemy zza barierek rozdzielających jezdnie.

Zaczęło się już na wysokości miasta Brandenburg, gdzie w piątek rano zderzyły się dwa samochody ciężarowe, od razu stając w płomieniach. Te ostatnie okazały się tutaj zresztą aż podwójnie niebezpieczne, jako że jedna z ciężarówek wiozła ładunek słomy, zaś druga została załadowana tworzywami sztucznymi, wydzielającymi w czasie pożaru silnie trujący cyjanowodór. Ponadto aż trzech kierowców ciężarówek zostało przy tym rannych, z czego jeden naprawdę ciężko, zaś utrudnienia w ruchu między Brangenburgiem a Wollinem potrwały aż do soboty.

wypadek_niemcy_a2_24.06.2016_1

Tymczasem jakieś 200 kilometrów dalej na zachód, już w okolicach Hanoweru, ta sama autostrada została zablokowana przez wypadek z udziałem auta osobowego z przyczepą kempingową. W związku z remontem, samochód ten zatrzymał na poboczu, tuż za stojącą ciężarówką, kiedy nagle najechała na niego rozpędzona Scania z naczepą do transportu szkła. Kempingowa przyczepa została naturalnie rozniesiona w drobny mak, podczas gdy połączony z nią Mercedes został wypchnięty na samochód ciężarowy. Poważnie uszkodził się on o tylny zderzak naczepy ciągniętej przez kolejnego Mercedesa, będącego czerwonym egzemplarzem modelu Actros. Szczęście jednak chciało, że kierowca Scanii zdołał w ostatniej chwili odbić w lewo, dzięki czemu nie zmiażdżył samochodu osobowego o tył naczepy, a jedynie go tam popchnął. Co więcej, miał on też tyle szczęścia, że po staranowaniu przyczepy kempingowej przeciął aż trzy pasy ruchu i zatrzymał się dopiero przy barierkach rozdzielających jezdnie, bez uderzania przy tym jakiegokolwiek innego pojazdu.

Również i tutaj utrudnienia w ruchu trwały aż do soboty, podczas gdy do szpitala odwieziono trzy lekko ranne osoby. A trzeba zaznaczyć, że skutki mogły być znacznie groźniejsze, jako że wrak Mercedesa stanął w pewnym momencie w płomieniach. Na szczęście świadkami zdarzenia była jednak grupa niemieckich żołnierzy, którzy czym prędzej ruszyli na ratunek rannym, a także zdołali ugasić pożar.