Ciężarówki ze szczepionkami już jeżdżą – częściowo tajne transporty z Belgii

Ciężarówki trafiły na pierwsze strony brytyjskich gazet. Obwieszcza się przy tym początek szczepionkowych dostaw, mających zatrzymać pandemię koronawirusa.

Choć szczepionki opracowała amerykańska firma Pfizer, ich załadunki odbywają się na terenie Europy. Firma Pfizer posiada bowiem zakład produkcyjny w Belgii, między Antwerpią a Brukselą. Przy artykułach pojawiają się też zdjęcia ciężarówek w popularnych barwach. Są to między innymi zestawy z belgijskiej firmy H. Essers, stale obsługującej fabrykę Pfizer, czy też lekka, 3,5-tonowa chłodnia z polskiej firmy Arra Group, specjalizującej się w międzynarodowym transporcie leków.

Czy to faktycznie te pojazdy przewożą szczepionki, tego nie wiadomo. Sprawa utrzymywana jest bowiem w tajemnicy i nie podano nawet gdzie dokładnie odbywają się rozładunki. Brytyjczycy – bo to oni są pierwszym odbiorcami szczepionek – wolą nie ujawniać zbyt wielu szczegółów w obawie przed potencjalnymi napadami. Podano jedynie, że z fabryki ciężarówki zmierzają do Eurotunnelu, a następnie jadą do środkowej Anglii.

Jak odbywają się takie transporty? Szczepionki przewożone są w specjalnie wykonanych skrzyniach, zawierających tak zwany suchy lód i pozwalających utrzymać temperaturę -70 stopni Celsjusza. Są to też skrzynie stosunkowo niewielkie, więc można przewozić je nawet popularnymi autami dostawczymi. A dopiero na końcu obiegu szczepionki będą mogły zostać wyjęte z tych skrzyń i trafić do zwykłych chłodni lub lodówek. Wówczas przez maksymalnie pięć dni będą mogły przebywać w temperaturze między 2 a 8 stopni Celsjusza.

Transportowo wyzwanie wydaje się tym większe, że w przewozie leków nie brakuje problemów. Jak szacuje Światowa Organizacja Zdrowia, co piąty ładunek tego typu ulega uszkodzeniu podczas transportu, a co czwarta szczepionka dociera do celu w stanie nienadającym się do użycia, w związku z nieutrzymaniem właściwej temperatury.