Ciężarówki z pantografami mogą okazać się bardzo tanie – nowy raport z Holandii

W nawiązaniu do tekstu:

Ciągnik siodłowy za ponad 600 tys. euro – jak po 7 latach wypadnie na tle diesla?

Porównanie 7-letnich kosztów eksploatacji elektrycznej i spalinowej ciężarówki dostarczyło kilku wymownych wniosków. Jak się na przykład okazało, koszt związane z bezczynnym postojem pod ładowarkami mogą całkowicie zniwelować oszczędności wynikające ze zwolnienia z opłat drogowych. Nic więc dziwnego, że kolejny kraj zaczyna interesować się ciężarówkami wyposażonymi w pantografy, umożliwiającymi ładowanie baterii także w czasie jazdy.

Analizę kosztów wdrożenia tej technologii do użytku zleciło holenderskie Ministerstwo Infrastruktury i Gospodarki Wodnej. Raport w tej sprawie właśnie został opublikowany i zaczyna się od pozytywnego wniosku. Jak bowiem wyliczono, już przy przebiegach rzędu 180 kilometrów na dobę ciężarówki z pantografami mogą być bardziej opłacalne niż zwykłe diesle, pojazdy elektryczne ładowane z gniazdek lub ciężarówki wodorowe. Jeśli natomiast przebieg dobowy przekroczy 300 kilometrów, szanse na opłacalność tego projektu mogą być „szczególnie znaczące”. Źródeł takich oszczędności może być też kilka, od przewagi cenowej prądu nad olejem napędowym i wodorem, przez możliwość montowania mniejszych i tańszych baterii. 

Czy więc oznacza to, że Holendrzy zainwestują w tę technologią w najbliższej przyszłości? Jak na razie nie można tak powiedzieć. Ten sam raport bowiem wskazał, że wokół pantografów mnóstwo jest jeszcze zagrożeń. Przede wszystkim, inwestycja w trakcję nad drogami będzie miała sens tylko przy odpowiednio dużej ilości przystosowanych pojazdów. Trzeba się więc upewnić, że w dalszej pespektywie ciężarówki z pantografami będą bardziej atrakcyjne dla przewoźników niż zwykłe pojazdy z dużymi bateriami. Jeśli natomiast dojdzie do przełomu w produkcji samych baterii, czyniąc je tańszymi i znacznie lżejszymi, taki scenariusz może być niemożliwy do zrealizowania.

Ostatecznie Holendrzy więc zapowiedzi, że przygotują jeszcze jedno badanie. Ma ono dokładnie określić gdzie najbardziej opłacałoby się rozciągnąć trakcję i w jaki sposób można by to połączyć z rozwojem ładowarek stacjonarnych. Wówczas rozważą wdrożenie tej technologii w praktyce.

Źródło zdjęcia: Scania R450 Hybrid z pantografem w Polsce – to egzemplarz po 50 tys. km testów