Ciężarówki z długimi przodami w Europie dopiero od 2022 roku – Szwecja i Francja zablokowały zmiany

Imacon Color Scanner

Jakiś czas temu zrobiło się głośno o nowym pomyśle Unii Europejskiej na ciężarówki z wydłużonymi przodami. Pojazdy te miały mieć swoiste garby w przedniej części, które kryłyby strefy kontrolowanego zgniotu i poprawiały jednocześnie aerodynamikę. Na papierze cały pomysł wydawał się być całkiem niezły, politycy byli z siebie dumni, społeczeństwo się cieszyło, że „tiry” będą teraz mniej „mordercze” i w efekcie mówiło się, że nowy kształt kabin zostanie dopuszczony przez przepisy, a także przez nie zalecany już od 2017 roku. Entuzjazmu tego nie podzielała jednak pewna istotna grupa przedsiębiorców, mianowicie sami producenci ciężarówek Dlaczego? Powód jest bardzo prosty – która firma wyrobiłaby się do 2017 roku z opracowaniem zupełnie nowych kabin, nie mówiąc już o sfinansowaniu tych prac, przetestowaniu nowych maszyn i wprowadzeniu ich do masowej produkcji? Oczywiście żadna, bo przygotowanie nowej kabiny to czasami nawet 10 lat pracy.

Na szczęście dla producentów ciężarówek, dwa kraje zdołały zatrzymać wprowadzenie nowych przepisów w życie. Krajami tymi są Szwecja i Francja, czyli ojczyzny trzech bardzo dużych firm z „wielkiej siódemki”, co jest tutaj prawdopodobnie nie bez znaczenia. Z uwagi na ich przeciw, nowe przepisy regulujące kształt kabin wejdą w życie najszybciej w 2022 roku, choć i to nie jest do końca przesądzone.

Swoją drogą, producenci ciężarówek wielokrotnie podkreślali, że produkowanie pojazdów z wydłużonymi przodami trochę nie ma sensu, gdyż wypadki z udziałem tych maszyn są stosunkowo rzadkie, a ponadto bardziej aerodynamiczny wcale nie będzie miał jakiegoś cudownego wpływu na życie paliwa. Więcej na ten temat pisałem m.in. TUTAJ i TUTAJ.

Na zdjęciu – prototyp nowej Scanii sprzed dobrych kilkunastu lat.