Ciężarówki w Porcie Świecko: jakby Białoruś nie istniała, a Kazachstan był za rogiem

DAF XF Euro 6 z chłodnią, cały zestaw na tablicach z Kirgistanu

Jadąc przed chwilą przez okolice Świecka i Słubic wpadłem na pomysł napisania pamiątkowego artykułu. Jeśli bowiem przyjrzymy się sytuacji na popularnych parkingach, zastaniemy tam zjawiska, które są świadectwem historycznej zmiany. A gdy ktoś przeczyta o tym za kilka lat, wspomni zapewne rok 2022 jako naprawdę „ciekawy”.

Szczególnie wymowna jest sytuacja przy urzędzie celnym w Świecku oraz na dwóch otaczających go parkingach. Naprawdę mnóstwo jest tutaj zestawów z Ukrainy, często naprawdę ładnych i świeżo sprowadzonych z Zachodu. Widząc coś takiego można wręcz zapomnieć, że to kraj stale bombardowany i zmagający się z bezwzględną wojną. Wyraźnie przybyło też tablic kazachskich i można spotkać je na każdym zakątku parkingu. Zupełnie jakby Kazachstan leżał czterysta kilometrów od Świecka, a nie całe cztery tysiące. Stosunkowo łatwo spotkamy również inne tablice z Azji Środkowej, jak na przykład z Kirgistanu, czyli państwa leżącego między Kazachstanem a Chinami. Za to rejestracji białoruskich i rosyjskich nie ma na ciągnikach po prostu wcale, jakby oba kraje nagle przestały istnieć. Choć nieco inaczej wygląda to od strony naczep, gdyż tam białoruskie lub rosyjskie tablice nadal się zdarzają, za ciągnikami zarejestrowanymi w innych państwach.

Wszystko to oczywiście efekt wojny rosyjsko-ukraińskiej. Białoruskie i rosyjskie ciężarówki zniknęły, gdyż zakazano im tras po unijnych drogach. Kazachowie ich zastąpili, wioząc towar do siebie, a następnie reeksportując go do Rosji. Kirgizi dostarczają ładunki z Chin do Europy, na co przez pandemię pojawiło się ogromne zainteresowanie. Ukraińcy importują zaś na potęgę, by odbudować swój kraj, skorzystać z zachodniego wsparcia oraz zyskać na tymczasowym zniesieniu cła.

Czy zjawiska te pozostaną z nami na dłużej? Sądząc po planach zniesienia limitu zezwoleń dla przewoźników z Ukrainy (opisywanych tutaj), a także po dużych potrzebach zniszczonego kraju, ogromna ilość ukraińskich ciężarówek może być w Polsce nową normą. Jeśli natomiast chodzi o sytuację z Rosjanami, Białorusinami i Kazachami, to tutaj wszystko zależy od tego, jak długo utrzymają się unijne sankcje. Gdyby doszło do ich rychłego zniesienia, zwłaszcza białoruskie ciężarówki szybko mogłyby powrócić, wygryzając przy tym Kazachów. Choć zawsze istnieje też scenariusz, w którym unijno-rosyjski i unijno-białoruski transport przez lata będzie na cenzurowanym. Wówczas na stałe mogą powstać takie mechanizmy logistyczne, jak między Stanami Zjednoczonymi a Meksykiem (tamtejsze zasady, wyjątkowo rygorystyczne, wyjaśniałem tutaj).