Francja jest jednym krajem w Europie, który kładzie coraz większy nacisk na zasilanie ciężarówek czystym biodieslem, znanym pod skrótem B100. Rozwija się tam wręcz rynek na pojazdy typu „B100 Exclusif”, które w przypadku zatankowania zwykłego oleju napędowego automatycznie przechodzą w tryb awaryjny. W zamian za to są one objęte ekologicznymi przywilejami, wynikającymi z obniżonej o połowę emisji gazów cieplarnianych, a przy tym nadal oferują większy zasięg oraz znacznie niższe ceny niż pojazdy elektryczne, hybrydowe lub nawet gazowe.
Jak natomiast „B100 Exclusif” wypada w porównaniu ze zwykłym dieslem, jeżdżącym na oleju napędowym z ropy naftowej? Odpowiedź na to pytanie pojawiła się w nowym raporcie francuskiego instytut transportowego CNR (Comité National Routier). Przedstawiono tam porównanie uśrednionego użytku w pełnowymiarowych zestawach z naczepami, jeżdżących w ruchu dalekobieżnym, z 44-tonowym DMC.
Wstępne informacje
Francuski raport podaje, że obecnie cztery marki oferują ciągniki typu „B100 Exclusif”. Są to MAN, Renault Trucks, Scania oraz Volvo Trucks. Dopłata za zmieniony osprzęt, dopuszczający pracę na B100, a jednocześnie rozpoznający zatankowanie innego paliwa, waha się w nich od 2 do 6 tys. euro. Trzeba się też przygotować na dodatkowe wydatki eksploatacyjne. Większość wersji „B100 Exclusif” wymaga bowiem wymiany oleju silnikowego co zaledwie 60 tys. kilometrów, częstsze i droższe okazują się wymiany filtrów, a do tego konieczne jest regularne czyszczenie zbiornika paliwa. Poza tym B100 ma mniejszą wydajność energetyczną niż klasyczny olej napędowy, przez co zużycie paliwa ciężarówek „B100 Exclusif” może być o średnio 4 procent wyższe niż w przypadku zwykłych diesli.
Z drugiej strony, posiadacze ciężarówek typu „B100 Exclusif” mogą liczyć na państwowe, finansowe wsparcie. Ma ono formę dodatkowych odpisów od podatku, podwyższonych o nawet 40 procent. Samo B100 ma być też we Francji tańsze od zwykłego oleju napędowego – w momencie przygotowywania raportu jego średnia cena wynosiła 1,24 euro za litr, podczas gdy średnią ceną zwykłego ON było 1,31 euro. Dodatkową korzyścią jest natomiast klasyfikacja ekologicznej, w ramach której pojazdy typu „B100 Exclusif” otrzymują francuskie plakietki Crit’Air1, takie same, jak w przypadku ciężarówek spalinowo-elektrycznych lub gazowych. To pozwala swobodnie wjeżdżać do centrów francuskich miast. Za to w przypadku pojazdów z konwencjonalnymi dieslami można otrzymać co najwyżej plakietkę Crit’Air2, z którą do coraz większej ilości miejsc nie wjedziemy.
Kilka konkretnych cyfr
Roczny koszt paliwa dla ciężarówki „B100 Exclusif” okazał się o 3,5 procenta droższy niż dla konwencjonalnego odpowiednika (112 290 euro zamiast 108 290 euro). Roczny koszt serwisowania ciężarówki „B100 Exclusif” okazał się o 4,1 procenta droższy niż konwencjonalnego odpowiednika (11 002 euro zamiast 10 545 euro). Gdy jednak uwzględniono przy tym państwowe wsparcie, w postaci dodatkowych odliczeń podatkowych, korzyść przechyliła się na stronę pojazdu „B100 Exclusif”. Łączne, roczne koszty jego posiadania spadły do 170 739 euro, podczas gdy na zwykłego diesla trzeba wydać 172 672 euro. Korzyści wynikające z wjazdu do stref ekologicznych trudno przedstawić w konkretnych cyfrach. Można to jednak ująć w prosty sposób – wersja „B100 Exclusif” pozwoli na zdobycie także tych zleceń, które dla zwykłych diesli staną się zabronione.