Ciężarówki i rajd Dakar 2015 – Tatra z polską załogą coraz szybsza, Kamaz dominuje, De Rooy miał pecha

tatra_lotto_team_rajd_dakar_2015

My tu gadu gadu, a w Ameryce Południowej trwa kolejna edycja rajdu Dakar. Jak co roku do zmagań stanęły także samochody ciężarowe, w tym cała flota Kamazów, ich odwieczny rywal De Rooy, a także jeden zespół z Polski. Za nami już sześć etapów rajdu, więc warto byłoby nieco bliżej przyjrzeć się rywalizacji wszystkich tych maszyn.

Zaczniemy od zespołu najważniejszego, czyli polskiego Lotto Team, który wysłał do Ameryki Południowej naprawdę wyjątkowy pojazd. Jest nim sportowa wersja Tatry Jamal – bardzo rzadko spotykanego pojazdu z silnikiem umieszczonym przed kabiną, pod aerodynamicznym „nosem”. Tatrą jedzie załoga złożona z dwóch Polaków i jednego Czecha, mianowicie Robin Szustkowski, Jarosław Kazberuk i Filip Škrobánek. Sprzęt nie przysparza im problemów, ale za to szwankuje zdrowie jednego z zawodników, którym jest niestety kierowca. Jarosław Kazberuk musiał zastąpić za kierownicą Robina Szustkowskiego, którego złapała choroba i gorączka. Ostatecznie jednak szósty etap udało się skończyć na 16. miejscu, a w klasyfikacji generalnej polska ciężarówka ma niezłe 20. miejsce. Gorzej wygląda to pod względem czasowej straty do lidera – Polacy są niemal sześć i pół godziny za nim.

Kto natomiast jest tym liderem? Chyba nikogo nie zaskoczy fakt, że pierwsze cztery miejsca zajmują aktualnie cztery Kamazy. Najszybsza z nich jest załoga Eduard Nikołajew/Jewgienij Jakowlew/Rusłan Achmadiejew. Co natomiast De Rooy’em, który od lat jest największym rywalem Rosjan? Jadący Iveco Strator Holender, a także jego pochodzących z Polski mechanik Dariusz Rodewald, spadli po szóstym etapie na dalekie 28. miejsce. Przyczyniła się do tego poważna awaria pojazdu, którą było złamanie dyferencjału tylnej osi. Tym samym jasno zielona (seledynowa? kurcze, nie wiem…) ciężarówka nie ma już praktycznie żadnych szans na zwycięstwo.

Zdjęcia: Lotto Team