Ciężarówki przechodziły fikcyjne przeglądy, firma zapłaci teraz 500 tys. funtów kary

Walijska transportowa Mansel Davies and Son została oskarżona o oszustwa w zakresie stanu technicznego swoich ciężarówek. Sprawa szybko okazała się bardzo poważna, trafiając między innymi na łamy telewizji „BBC”. W ubiegłym miesiącu zapadł zaś sądowy wyrok, mówiąc o ogromnych karach, a nawet o pozbawieniu wolności.

Wszystko wyszło na jaw w związku z dwiema kontrolami. W pierwszej z nich stwierdzono skrajne wyeksploatowanie zawieszenia, podczas gdy badanie techniczne wskazywało na pełną sprawność. Drugi przypadek dotyczył pojazdu, który w tym samym momencie miał być na przeglądzie technicznym, a jednocześnie w zwykłej trasie. Wskazywały na to dane ściągnięte z tachografu.

Jak się ostatecznie okazało, walijski przewoźnik wystawił aż 19 fałszywych przeglądów technicznych. Zostały wystawione w ramach firmowej stacji kontroli pojazdów i dotyczyły 13 różnych ciężarówek. W końcu sprawą zajęła się prokuratura, a w połowie lutego sąd wydał wyrok. Dotyczył on zarówno przewoźnika, jak i pracownika bezpośrednio odpowiedzialnego za kontrole stanu technicznego.

Ów pracownik, mężczyzna w wieku 28 lat, został skazany na dziewięć miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata. Firma będzie miała natomiast do zapłacenia 500 tys. funtów, czyli około 2,5 miliona złotych. Złożyło się na to 19 kar po 20 tys. funtów za każdy fałszywy przegląd, a także 120 tys. funtów sądowych kosztów.