Ciężarówki wiozące nielegalne odpady do Polski i Nigerii – historia dwóch zupełnie różnych kontroli

W miniony wtorek przeprowadzono ogólnoświatową akcję kontroli przemieszczania odpadów. W sprawę zaangażowane były między innymi służby z Europy, dokonując przy tym kontroli samochodów ciężarowych. Jak zaś wyglądały efekty ich działania? Poniżej zapoznacie się z dwoma przykładami, dotyczącymi transportów do Polski oraz do krajów afrykańskich.

Polskie działania obejmowały kontrole samochodów ciężarowych w okolicach Świecka oraz Olszyny. Pojazdy były sprawdzane przez policjantów, pograniczników, a także funkcjonariuszy Inspekcji Transportu Drogowego, Krajowej Administracji Skarbowej oraz Inspekcji Ochrony Środowiska. Łącznie zatrzymano 214 pojazdów, z czego aż siedem okazało się przewozić odpady.

Niestety, dokładniejsze kontrole wykazały poważne nieprawidłowości. Trzy z siedmiu ciężarówek wwoziły do Polski odpady, których transport wymaga specjalnego zezwolenia. Tymczasem dokumenty przewozowe mówiły o zupełnie innych typach odpadów, możliwych do przewozu bez żadnego zezwolenia.

Wszystkie trzy transporty zostały zatrzymane, a ich ładunki staną się obiektem dokładniejszego dochodzenia. Za jego przeprowadzenie będą odpowiadali funkcjonariusze „skarbówki”, a także inspektorzy wyspecjalizowani w ochronie środowiska.

Druga historia pochodzi z Niemiec, z okolic miejscowości Wörrstadt. Tam uwagę policji zwrócił włoski autotransporter, już z daleka zapowiadający przewozów samochodów do Afryki. Na jego zabudowie znajdowały się bowiem cztery używane pojazdy, w tym dwa zmęczone życiem auta dostawcze.

Wszystkie pojazdy miały dotrzeć do Nigerii, zaś neapolski kierowca przewoził je z Włoch do portu w Antwerpii. Co też typowe dla tego typu transportów, drzwi samochodów zostały pozaklejane, a na auta dostawcze dodatkowo pozakładano kłódki. Sam kierowca też twierdził, że kluczy do tych kłódek nie posiada.

Ostatecznie jednak policjantom udało się sforsować wszystkie zabezpieczenia. Zajrzeli do wnętrz pojazdów i znaleźli pełne ładunki odpadów, których transport wymaga specjalnego zezwolenia. Były to między innymi podzespoły ze czynnikiem chłodzącym R12, czy układy elektroniczne mogące zawierać szkodliwe substancje.

Dalszy przejazd został zabroniony i sprawę przekazano specjalistom z zakresu ochrony środowiska. Nadawca ładunku może spodziewać się karnych konsekwencji, a ponadto w sprawę zostaną zaangażowane służby z Włoch oraz Belgii.