Ciężarówki nie wjadą do brytyjskich miast w godzinach szczytu? Wszystko przez „biednych” rowerzystów

mercedes_antos_ochrona_rowerzystow_dystrybucja_1

Czekając w weekend na znajomego przy wjeździe na zlot Master Truck, byłem świadkiem pięknej sytuacji. Samochód osobowy holował na teren imprezy odrestaurowanego UAZ-a 469, który prawdopodobnie gdzieś po drodze odmówił posłuszeństwa. Radziecka terenówka jechała na linie, co nie ułatwiało przejechania przez bramę z wejściem dla zwiedzających, gdzie konieczne było skręcenie o jakieś 270 stopni. Kierujący osobowym Renault powolutku podjeżdżał więc do przodu, podczas gdy z terenu imprezy nagle wyjechał rowerzysta. Typowy rowerzysta w złym tego słowa znaczeniu – na swojej super profesjonalnej kolarzówce, w super profesjonalnym stroju, władował się prosto w linę rozciągniętą między UAZ-em a holującym go samochodem, a następnie zaczął robić pretensje pod tytułem „trzeba patrzeć co się robi!”.

Historyjka ta jest naturalnie wstępem do artykułu o rowerach, a konkretnie o rowerowym szaleństwie, które opanowało Wielką Brytanię. Już od dłuższego czasu Brytyjczycy prześcigają się w czynieniu ukłonów w stronę rowerzystów, swego czasu rozważając nawet wprowadzenie stref, w których wyprzedzanie rowerów ciężarówkami będzie zabronione (!). Teraz natomiast premier Wielkiej Brytanii postanowił przypodobać się społeczeństwu poprzez poparcie wprowadzenie całkowitego zakazu wjazdu ciężarówek do miast w godzinach szczytu.

Mógłbym się tutaj rozpisywać na temat „po co?”, „dlaczego?” oraz „jak?”, ale generalnie nie jest to chyba potrzebne. Sprawa jest bardzo prosta – uważa się, że samochody ciężarowe to ogromne zagrożenie dla rowerzystów, oczywiście z uwagi na duży martwy punkt. Kierowcy nie widzą rowerzystów, a że przeciętny rowerzysta niczym ślepa owca w ten martwy punkt się pcha, to ilość miejskich zdarzeń z rowerami w roli głównej jest bardzo duża. Co na to zaś brytyjscy przewoźnicy? „Commercial Motor” opublikował dzisiaj wypowiedź, która idealnie podsumowuje temat. Chris Snelling ze związku FTA stwierdził co następuje:

Jeśli zakaz ruchu będzie bazował na dopuszczalnej masie całkowitej, będzie trzeba po prostu wykorzystywać znacznie więcej pojazdów. Zwracamy też uwagę, że my nie organizujemy dostaw w godzinach szczytu na własne życzenie.