Ciężarówki MAN i Scania będą miały te same kabiny, silniki, skrzynie biegów oraz układy elektroniczne

man_scania_silnik_v8

Koncern Volkswagen, od kilku lat kontrolujący firmę MAN, przejął w ubiegłym roku całkowitą kontrolę także nad firmą Scania i zamierza teraz oszczędzać miliony euro na bliskiej współpracy między niemieckim i szwedzkim producentem ciężarówek. Co to zaś oznacza w praktyce? Odpowiedź na to pytanie zamieścił w ostatnich dniach Svenska Dagbladet, bazując na rozmowie z Martinem Winterkorn z zarządu koncernu.

Jak czytamy w szwedzkim artykule, długofalowym planem Volkswagena jest teraz zdobycie pozycji największego producenta ciężarówek na całym świecie, w czym mają pomóc produkty sprzedawane pod trzema marki – MAN, Scania oraz oczywiście Volkswagen. Jeśli zaś chodzi o roczne oszczędności na poziomie nawet 850 milionów euro to przynieść ma je przede wszystkim opracowywanie nowych ciężarówek MAN oraz Scania na tej samej platformie. Wspólnie przygotowywane mają być nie tylko układy elektroniczne i skrzynie biegów, ale także kabiny oraz silniki, nad którymi zresztą już się podobno pracuje. Niemniej wszystko to ma iść w parze z utrzymaniem wizerunków charakterystycznych dla danej marki i skierowaniem jej oferty do innych klientów. Ogólnie rzecz biorąc różnice między szwedzkimi a niemieckimi ciężarówkami mają być więc podobne do różnic między Volkswagenem a na przykład Seatem, czy Audi.

No i tutaj rodzą się oczywiście rozmaite pytania. Czy już kolejne generacje pojazdów marki MAN będą bazowały na całkowicie nowych Scaniach, które zostaną zaprezentowane w przyszłym roku? Czy w przyszłości pojazdy z lwem na masce będą dostępne także z legendarnymi silnikami V8, czy może doświadczymy czegoś całkowicie odwrotnego i pięknie brzmiące konstrukcje całkowicie znikną z Scanii? No i jeszcze mamy pytanie najważniejsze – kiedy wszystko to się zacznie? Tutaj akurat mam pewną odpowiedź – jak pokazały przykłady z ubiegłego roku, częściowe unifikowanie technologii już się rozpoczęło, gdyż MAN-y jeżdżą już ze szwedzkimi tempomatami (TUTAJ), a ponadto już w przyszłym roku mają otrzymać szwedzkie skrzynie biegów (TUTAJ). Z drugiej jednak strony Martin Winterkorn podkreślił, że z uwagi na przepisy dotyczące konkurencji, takie unifikowanie elementów nie może przebiegać zbyt szybko.