Ciężarówki Euro 5 na złom, by nigdzie nie truły powietrza – co też Niemcy opowiadają

W nawiązaniu do tekstu:

Złomowanie ciężarówek Euro 5 jednak z dopłatami – Niemcy nadal o tym myślą

Niemiecki projekt dopłat do złomowania starszych ciężarówek staje się coraz bardziej konkretny. Wiele wskazuje na to, że program faktycznie zostanie wdrożony i pozwoli Niemcom taniej wymienić ciężarówki na nowe.

Przypomnę na czym to wszystko ma polegać. Każda firma, która zezłomuje ciężarówkę z silnikiem Euro 3, Euro 4 lub Euro 5, będzie można otrzymać dopłatę do zakupu nowego pojazdu, wyposażonego w silnik diesla Euro 6 lub w napęd alternatywny. Za zezłomowanie Euro 5 będzie to dopłata w wysokości 15 tys. euro, natomiast przy złomowaniu Euro 3 i Euro 4 otrzymamy 10 tys. euro.

I co ważna, mowa tutaj tylko i wyłącznie o złomowaniu. Ciężarówka będzie musiała oficjalnie zostać wykreślona z rejestru istniejących pojazdów, a więc dojdzie do jej bezpowrotnego zniszczenia. Odsprzedawanie tych pojazdów nie będzie możliwe, a i eksport poza Europę ma zostać wykluczony. A że ciężarówki Euro 5 sprzedawano jeszcze w roku 2013, na złom mogą trafić naprawdę nowoczesne i sprawne pojazdy.

Jak zareagowali na to Niemcy? Transportowy portal „Eurotransport.de” opublikował dzisiaj artykuł z komentarzami branżowych, niemieckich organizacji. I właśnie tam znajdziemy komentarze, w których trudno nie dostrzec hipokryzji.

Dla przykładu Federalne Stowarzyszenie Gospodarki, Transportu i Logistyki nie kryje zadowolenia z nacisku postawionego na złomowanie. Szef organizacji podkreśla, że starsze pojazdy trzeba złomować, gdyż nawet eksportowanie ich w inne części świata byłoby szkodliwe dla środowiska. Tam przecież też emitowałyby spaliny do wspólnej, ziemskiej atmosfery.

Przyklaskuje także o niemieckie Stowarzyszenie Międzynarodowych Producentów Pojazdów Silnikowych. Również i ono mówi o kwestiach ekologicznych, ciesząc się, że silniki Euro 3, Euro 4 oraz Euro 5 nie będą już zatruwały środowiska.

A teraz przypomnijmy sobie jakie fabrycznie nowe ciężarówki są sprzedawane na innych kontynentach. W Afryce bez problemu kupisz nowe Euro 3, także od największych, niemieckich producentów. Nie ma na przykład problemu, by mieć Mercedesa i bez lusterek, i bez AdBlue. Jeszcze bliżej, bo tuż za naszą wschodnią granicą, „wielka siódemka” opiera zaś swoje oferty na ciężarówkach Euro 5.

Mamy więc sytuację, w której na przykład we Frankfurcie nad Odrą ciężarówka z silnikiem Euro 5 jest zagrożeniem dla środowiska i wymaga złomowania, a już 680 kilometrów dalej, w Brześciu, samochód z takim samym silnikiem czeka na klienta jako fabrycznie nowy.