Ciężarówki będą mogły zawracać w miejscu? Nowe możliwości napędu na prąd

Im więcej mówi się o elektrycznej motoryzacji, tym bardziej wymyślne wskazuje się jej zalety. Nie dotyczą one samego tylko napędu, ale też szeroko rozumianych możliwości projektowania.

Wszystko związane jest z faktem, że silniki elektryczne zajmują niewiele miejsca i nie wymagają rozbudowanych, mechanicznych układów przeniesienia napędu. Montować na przykład bezpośrednio przy kołach, zwalniając dodatkową przestrzeń wewnątrz nadwozia. Doskonałym przykładem na to może być ciągnik siodłowy Tesla Semi, z przednim bagażnikiem niczym w autach osobowych. Oto przykład:

I na tym jednak nie koniec. Nowa, amerykańska firma Rivian pokazała w ostatnich dniach coś jeszcze bardziej wymyślnego. Przygotowywane przez nią elektryczne pickupy – pod koniec 2020 roku mające trafić do seryjnej produkcji – będą posiadały system zawracania w miejscu. Ma się on sprawdzać głównie na nieutwardzonych drogach, ułatwiając na przykład jazdę w terenie.

Jak to będzie działało w praktyce? Podobnie jak w czołgach, lewe i prawe koła zakręcą się w przeciwnych kierunkach. Dla przykładu, by skręcić w prawo, prawe koła pojadą do tyłu, a lewe do przodu. A co najważniejsze, nie będzie to prowadziło do uszkodzenia samochodu. Każde z kół ma mieć bowiem swój własny silnik, zamontowany właśnie przy piastach i zupełnie niezależny od trzech pozostałych.

Oto oficjalna reklama Riviana: