Powyżej: film opublikowany przez lokalny serwis „Ouest France”
I po raz kolejny branżą transportowa pokazała, że tutaj można się spodziewać wszystkiego. Awaria ciężarówki, która stała akurat w słonej wodzie? Jak się okazuje, takie coś też może mieć miejsce, i to w całkowicie wytłumaczalnych warunkach.
Ten czerwony DAF XF105 to ciężarówka z hiszpańskiej firmy handlującej owocami morza. By wykonać przewóz świeżego towaru, potrzebował on słonej wody, wpompowywanej do zbiorników umieszczonych na naczepie. W tym celu zestaw wjechał więc wczoraj na nabrzeże we francuskiej miejscowości Saint-Malo, ustawiając się tyłem do morza.
Omawiane miejsce było przeznaczone do tego typu operacji. Problem jednak w tym, że gdy kierowca próbował opuścić nabrzeże, nie udało mu się uruchomić silnika. Samochód po prostu uległ awarii i stało się to w najgorszym możliwym momencie. W Saint-Malo trwał akurat przypływ, a poziom wody bardzo szybko się podnosił.
Na miejsce wezwano mechanika, lecz w międzyczasie dostęp do ciężarówki stał się już niemożliwy. Nie powiodła się też próba wyciągnięcia ciężarówki przy pomocy żurawia. Pozostało więc tylko czekać kilka godzin, aż woda znowu zacznie opadać.
W międzyczasie trzeba było sprowadzić także specjalny oddział straż pożarnej. Płetwonurkowie sprawdzili ciężarówkę pod kątem ewentualnych wycieków oleju i paliwa, by nie doprowadzić do zatrucia środowiska. Wlewy paliwa zostały też specjalne zaplombowane, a wszystko odbywało się pod nadzorem chemików.
Najwyższy poziom wody odnotowano około godziny 17. Z przodu przykryła ona wówczas cały zderzak i felgi, natomiast z tyłu sięgała do jednej trzeciej wysokości naczepowych drzwi. A pamiętajmy, że mowa o słonej wodzie morskiej, mogącej mieć katastrofalne skutki w kwestii korozji. Zwłaszcza w modelu XF105, znanym z kilku rdzewiejących miejsc.
Dopiero pod koniec dnia, późnym wieczorem, woda cofnęła się na tyle, by umożliwić wydobycie ciężarówki i rozpoczęcie jej naprawy. Od razu miano się też zająć ograniczeniem skutków kontaktu ze słoną wodą.