Ciężarówka z dwusuwowym dieslem V8 trafiła do OSP – rozpoznacie ją po dźwięku

Powyżej: dźwięk 8V92 przy przyspieszaniu

Detroit Diesel 8V92 to jeden z najciekawszych silników w historii ciężkiej motoryzacji. Jego dźwięku trudno porównać z czymkolwiek innym, a zasada działania może wprawiać w konsternację. Mamy tutaj bowiem do czynienia z dwusuwowym dieslem, dodatkowo mającym układ typu V8.

Pełną historię dwusuwowych silników Detroit Diesel, a także ogólną zasadę ich działania, znajdziecie w tym artykule. W dużym skrócie Wam zaś powiem, że seria 92 weszła do produkcji w Stanach Zjednoczonych 1974 roku, choć podstawa jej konstrukcji wywodziła się jeszcze z lat 50-tych. Zaletą była trwałość, wyjątkowa prosta konstrukcji, niska masa własna, duża moc i świetna dynamika w wyższej partii obrotów. Dwusuwy szybko też się nagrzewały i nie sprawiały problemów z rozruchem. Za to do wad należała kiepska dynamika na niskich obrotach, wysoka emisja spalin oraz ciepła, stosunkowo duże zużycie paliwa i bardzo donośny dźwięk pracy. Dlatego też w 1995 roku Detroit Diesel zaprzestał produkcji silników dwusuwowych, w stu procentach przechodząc na jednostki czterosuwowe.

Konkretny wariant 8V92 miał osiem cylindrów pojemności w układzie V, a pojemność jednego cylindra wynosiła 92 cale sześcienne. W przeliczeniu oznaczało to 12,08 litra pojemności całego silnika. Z tego wykrzesywano maksymalną moc od 350 do 550 KM, utrzymującą się nawet do 2100 obr./min. Jeśli zaś chodzi o skrzynie biegów, to wiele zależało od zastosowania. W ciężarówkach długodystansowych dwusuwowe Detroity pracowały w parze z klasycznymi, niezsynchronizowanymi skrzyniami manualnymi. Pojazdy bardziej specjalistyczne miewały zaś skrzynie w pełni automatyczne, produkowane przez firmę Allison.

Filmowa prezentacja pojazdu, jeszcze w Krakowie:

I właśnie coś takiego znajdziemy w nowym wozie strażackim OSP Czernichów. Strażacy-ochotnicy spod Krakowa otrzymali do dyspozycji amerykański wóz E-One Hurricane z 1993 roku. Samochód wyposażony jest w dwusuwowy silnik Detroit Diesel 8V92 o mocy 450 KM, a także w automatyczną, 5-biegową skrzynię Allison. Wóz ten trafił do OSP w spadku po Państwowej Straży Pożarnej z Krakowa, a jego wyposażeniem jest 30,5-metrowa drabina z czteroosobowym koszem, autopompa o wydajności 3785 l/min oraz zbiorniki na łącznie 1000 litrów wody i środka gaśniczego.

Do Polski takie amerykańskie wozy trafiły na początku lat 90-tych. Zamówiono wówczas trzy sztuki, co było tak naprawdę eksperymentem, chociażby z uwagi na ogromne rozmiary i napęd 6×4 z tylko jedną osią skrętną. Najpierw przez dwie dekady służyły one w Państwowej Straży Pożarnej, a teraz ich kariera przenosi się do jednostek ochotniczych. Poza omawianym egzemplarzem dla OSP Czernichów, kilka miesięcy wcześniej podobna ciężarówka trafiła także do OSP Świdry Małe, w okolicach Otwocka.

Czy taki pojazd nadaje się do użytku w OSP, czy nie zrujnuje tamtejszego budżetu i czy zmieści się na lokalnych ulicach, to na pewno temat do dłuższej dyskusji. Można być jednak pewnym, że strażacy z Czernichowa będą mieli czym się pochwalić, a nowa ciężarówka może dać im mnóstwo satysfakcji. Pojazd ma wręcz szansę stać się lokalną atrakcją, z uwagi na niesamowity dźwięk i klasyczne, typowo amerykańskie nadwozie. Poniżej możecie zobaczyć jak witali go mieszkańcy i jak E-One prezentowało się przy dotychczasowym sprzęcie OSP Czernichów, w postaci Iveco Eurocargo oraz Mitsubishi L200.

Powitanie w Czernichowie: