Ciężarówka z drugiego końca świata na polskich drogach – to Zetros z Sint Maarten

W trasie przez Polskę można obecnie spotkać wyjątkową ciężarówkę. To Mercedes-Benz Zetros, który przyjechał dosłownie z drugiego końca świata, na rejestracjach z kraju, o którym wielu Europejczyków mogło nigdy nawet nie słyszeć.

Czytelnik Krzysztof spotkał tę ciężarówkę we Fromborku. Okazał się to Mercedes-Benz Zetros w wersji 1833, wyposażony w napęd 4×4 oraz 7,2-litrowy silnik o mocy 326 KM. Ten silnik znajdował się oczywiście przed kabiną, co typowe dla modelu Zetros, natomiast zwieńczeniem wszystkiego była wyprawowa zabudowa. Samochód zamieniono tym samym w dom na kołach, by zrealizować ambitny plan przejechania dookoła świata. Polska jest więc tutaj tylko przystankiem na długiej drodze przez Amerykę, Europę, Afrykę oraz Azję.

A teraz przejdźmy do rzeczy najciekawszej, a więc pochodzenia pojazdu i jego właścicieli. Podróżnicy jadący Zetrosem to mieszkańcy Sint Maarten, czyli miniaturowego, wyspiarskiego kraju, położonego na Karaibach, w mniej więcej równej odległości między Florydą a Wenezuelą. Mercedes jak najbardziej posiada też tablice z Sint Maarten, swoim układem przypominające rejestracja amerykańskie. Niewielka obudowa tłumika wskazuje zaś na pozaunijną konfigurację ciężarówki, niezgodną z tutejszymi normami emisji spalin.

Nie znaczy to jednak, że trasa Zetrosem przez Europę musi być dla podróżników pełną egzotyką. Kraj ten jest bowiem bardzo blisko związany z Holandią, jako była kolonia. Od 2010 roku cieszy się co prawda dużą niezależnością, ale głową państwa nadal jest holenderski król, a połowa mieszkańców posiada też holenderski paszport. Stad też oficjalne określenie, że Sint Maarten to „kraj wewnątrz Królestwa Niderlandów”. Co więcej, jakkolwiek zaskakująco by to nie brzmiało, Sint Maarten bezpośrednio graniczy z Francją. Kraj ten leży bowiem na wyspie, która przed laty została podzielona między Holendrów i Francuzów. Dlatego południe wyspy zajmuje właśnie Sint Maarten, natomiast na północy znajduje się francuskie terytorium o nazwie Saint-Martin, bezpośrednio podległe Paryżowi.

To też sprawia, że ruch drogowy na Sint Maarten to swoista mieszanka amerykańskiego i europejskiego transportu. Zwłaszcza we francuskim Saint-Martin można poczuć się jak w Europie, gdyż samochody mają tam po prostu francuskie rejestracje, a rynek lekkich pojazdów użytkowych w dużej mierze zdominowało Renault. Niczym pod Paryżem można tam więc spotkać „Masterkę” z literą „F” na rejestracji. Za to Sint Maarten silniej się zamerykanizowało, powszechnie używając nawet dolara amerykańskiego i języka angielskiego. Poszło to w parze z dużą popularnością amerykańskich i azjatyckich samochodów, w tym między innymi typowo amerykańskich ciągników siodłowych, z wysuniętą maską i napędem 6×4.

Sint Maarten ma mapie:

Sint Maarten oraz Saint-Martin: