Ciężarówka wyprzedzała pasem awaryjnym, kierowca natychmiast stracił pracę

Szwajcarski ruch drogowy należy do najspokojniejszych na świecie. Gdy więc szwajcarską ciężarówkę nagrano w czasie wyprzedzania po pasie awaryjnym, kierowcę bardzo szybko dopadły konsekwencje.

Nagranie powstało w miniony piątek, na szwajcarskiej autostradzie A1, w miejscu objętym zakazem wyprzedzania dla samochodów ciężarowych. Prawym pasem jechała tam grupa co najmniej trzech ciężarówek, utrzymujących dozwoloną w tym kraju prędkość 80 km/h. Na pasie rozpędzania pojawiła się natomiast Scania z wywrotką, pracująca dla bardzo dużej, szwajcarskiej firmy budowlanej.

Kierujący Scanią postanowił nie wjeżdżać na prawy pas, lecz kontynuował jazdę po pasie awaryjnym. Szybko osiągnął tam prędkość maksymalną i postanowił wyprzedzić poprzedzający zestaw. Zrobił to na zakręcie, tuż obok metalowej barierki, sporo w ten sposób ryzykując. Choć ostatecznie i tak nic na tym nie zyskał, jako że zjechał na lewo jeszcze przed pierwszym z powolnych zestawów.

Nagranie z wyprzedzaniem trafiło do sieci, szybko zdobywając tam ogromną popularność. Sprawę poruszyły szwajcarskie portale informacyjne, a jednym z oglądających okazał się prezes wspomnianej firmy budowlanej. Mężczyzna skomentował sprawę w mediach, wyjaśniając, że ciężarówka należała do jednego z podwykonawców. Przewoźnik został powiadomiony o zaistniałej sytuacji i jeszcze przed końcem weekendu podjęto decyzję o dyscyplinarnym zwolnieniu kierowcy.

Sprawa może znaleźć finał także w szwajcarskim sądzie, kończąc się na przykład utratą uprawnień do prowadzenia. Szwajcarska policja jednak wyjaśnia, że nikt jeszcze nie zgłosił oficjalnego wniosku o ukaranie kierowcy. Dopóki więc się to nie wydarzy, w sprawie nie będzie prowadzone dochodzenie.

Do filmu przejdziecie poniżej: