Powyższa scena mogła wyglądać stosunkowo niegroźnie. Ciężarówka uniknęła poważniejszych zniszczeń, a lewa strona kabiny pozostała wręcz nienaruszona. Jak jednak poinformowała policja, cała sytuacja miała tragiczne zakończenie.
Do zdarzenia doszło dzisiaj, 31 maja, na autostradzie A4 między Kostomłotami a Wrocławiem (135. kilometr). Ciągnik siodłowy z nieznanych przyczyn zjechał do prawej krawędzi drogi, wypadł z jezdni i położył na prawym boku. Gdy natomiast do kierowcy dotarli ratownicy, na jakąkolwiek pomoc było już niestety zbyt późno.
Wiadomo, że kierujący Scanią poniósł śmierć jeszcze na miejscu zdarzenia. Co jednak było bezpośrednią przyczyną tej tragedii i dlaczego pojazd wpadł do rowu? Oficjalne odpowiedzi na te pytania nie są jeszcze znane. Sprawę wyjaśnia Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu, a na czas akcji ratunkowej cała jezdnia w kierunku Wrocławia została tymczasowo zamknięta.
