Szwedzka firma Einride pokazała kolejny prototyp swojej zautomatyzowanej ciężarówki. Tym razem jest to T-Pod w wersji do przewozu drewna, a z czterema kłonicami zamiast typowej zabudowy.
Opisywany prototyp został zaprezentowany w połowie lipca, na brytyjskiej imprezie Goodwood Festival of Speed, poświęconej głównie samochodom sportowym. Einride wyliczało przy okazji liczne zalety, które mają być domeną tego bezzałogowego pojazdu.
Przede wszystkim, samochód nie ma żadnego miejsca dla kierowcy. Nadwozie zostało więc wyraźnie pomniejszone, zwiększając przestrzeń na ładunek. Zaletą mają być też dobre właściwości trakcyjne, dzięki elektrycznemu, niezależnemu napędowi poszczególnych osi. Ponadto szwedzka firma podkreślała, że całkowite wyeliminowanie kierowcy jest najlepszym sposobem na oszczędności. Po pierwsze bowiem, wynagrodzenia kierowców to jeden z głównych kosztów firm transportowych, a po drugie, kabina kierowcy to jeden z najdroższych elementów współczesnej ciężarówki.
Naturalnie wszystko to brzmi nieprawdopodobnie. A jednak, Einride ma już na swojego T-Poda pierwszych chętnych. Bezzałogowa ciężarówka ma wkrótce rozpocząć testy dla szwedzkich oddziałów Lidla oraz DB Schenkera, pracując na krótkich, lokalnych trasach (więcej na ten temat tutaj i tutaj).
Jak natomiast ma to wyglądać w praktyce? Na większości trasy ciężarówka poradzi sobie sama, dzięki automatycznemu pilotowi marki Nvidia (tej od kart graficznych do komputerów). Pokieruje on pojazdem przy pomocy radarów, lidarów oraz kamer, dysponując przy tym bardzo dokładną mapą do nawigacji satelitarnej.
Na trudniejszych odcinkach sterowanie przejmie natomiast człowiek. Co jednak ważne, będzie on kierował zdalnie, poprzez system przygotowany przez amerykańską firmę Phantom Auto. Coś takiego ma znacznie obniżyć koszty, a przy okazji pozwoli zatrudniać operatorów z najtańszych możliwych krajów. Teoretycznie nic nie będzie stało na przeszkodzie, by europejską ciężarówką kierował na przykład mieszkaniec Indii, za indyjską stawkę. O ile oczywiście Unia Europejska nie wprowadzi tutaj jakiś barier, a sam Hindus otrzyma odpowiednie przeszkolenie.
Przypomnę tutaj, że w Polsce zacznie się wkrótce kształcić pierwszych koordynatorów pojazdów autonomicznych, mogących w przyszłości kierować właśnie takimi maszynami. Kierunek ten wystartuje w październiku na Społecznej Akademii Nauk w Łodzi i szerzej opisywałem go w tym artykule. Tutaj natomiast znajdziecie artykuł o awarii prądu, odnotowanej w czasie amerykańskich testów zdalnego sterowania.