Ciężarówka do nauki jazdy z „automatem”, czyli szkoleniowe Volvo FE ze skrzynią biegów I-Shift

volvo_fe_ishift_nauka_jazdy

Piętnaście lat temu samochody ciężarowe z automatycznymi skrzyniami biegów były prawdziwą egzotyką, dziesięć lat temu większość kierowców patrzyła na nie ze sporą niechęcią, zaś pięć lat temu do „automatów” przekonali się prawie wszyscy, czyli zarówno przewoźnicy, jak i ich pracownicy. Nic więc dziwnego, że dzisiaj automatyczne przekładnie wkradają się nawet do pojazdów, które wykorzystuje się do nauki jazdy…

W Wielkiej Brytanii na początku kwietnia 2014 zmieniły się przepisy dotyczące szkolenia kierowców ciężarówek. Dopuszczają one naukę na kategorię C przy wykorzystaniu ciężarówki z automatyczną przekładnią. Takie właśnie auta sprawiła sobie więc tamtejsza szkoła jazdy Tockwith Training z miejscowości York, która postawiła na model FE od Volvo Trucks. Oba egzemplarze dwuosiowych pojazdów wyposażono w skrzynie biegów I-Shift, które rozpoczęły współpracę z silnikami Euro 6.

Czy „automaty” sprawdzają się w praktyce? Jak przekonuje jeden z instruktorów, okazały się one idealnym rozwiązaniem. Dzięki prostocie obsługi I-Shift, nieporównywalnej do jazdy z klasyczną, „podwójną” skrzynią biegów”, kursanci potrzebują około 2 godziny mniej na opanowanie sprawnego poruszania się kilkunastotonową „solówką”. Co więcej, obecność automatycznej przekładni przyczynia się do ograniczenia kosztów działalności szkoły wynikających ze sporego zużycia paliwa. I-Shift całkowicie eliminuje bowiem część błędów popełnianych przez początkujących kierowców, troszcząc się o odpowiednie obroty i przyspieszając zmianę przełożeń.

Pozostaje jednak pytanie, czy kursant wyszkolony tylko na takim Volvo FE ze sterowaną przez komputer skrzynią biegów, jest całkowicie przygotowany do codziennej pracy? Moim zdaniem, raczej nie. Upłynie jeszcze przecież co najmniej kilka lat, zanim z dróg całkowicie znikną ciężarówki z ręcznymi skrzyniami. Trudno poza tym zaprzeczyć, że sprawne przełączanie biegów w typowo ciężarowej przekładni jest pewną podstawą, którą powinien mieć opanowany każdy kandydat na kierowcę ciężkiego pojazdu.

Idealnym wyjściem wydaje się więc w tej sytuacji wykorzystywanie na kursach dwóch rodzajów pojazdów. Podstawy jazdy można opanować z automatem, faktycznie łatwiej przyzwyczajając się do rozmiarów auta i specyfiki jazdy ciężarówką oraz oszczędzając przy okazji paliwo. Druga połowa kursu powinna być jednak bezwzględnie przeprowadzona z wykorzystaniem ręcznej przekładni.

Żeby wszystko było jasne – w Wielkiej Brytanii do egzaminu podchodzi się ciężarówką należącą do uczącej nas szkoły jazdy, więc zarówno kurs, jak i egzamin można w tym przypadku zrobić na „automacie”.

Źródło zdjęcia: Volvo Trucks UK