Kierowca osobowego Peugeota zajechał drogę dostawczemu Mercedesowi. Auta zatrzymały się na prawym pasie drogi S8, kierowcy wyszli na jezdnię i doszło między nimi do bójki. Wtedy na całą scenę najechała rozpędzona, białoruska ciężarówka. Mercedes Actros z naczepą staranował oba pojazdy i uderzyła w ich kierowców.
Wszystko wydarzyło się w minioną środę, na drodze S8 między Białymstokiem a Zambrowem. Mężczyźni w wieku 29 oraz 40 lat zginęli na miejscu. Jeden z nich wpadł pod ciężarówkę i zwłoki wyciągnięto dopiero po podniesieniu naczepy. Drugiego siła uderzenia rzuciła na pas zieleni.
A jaki los spotka kierowcę białoruskiej ciężarówki? Badająca zdarzenie prokuratura znalazła dla niego liczne okoliczności łagodzące. Chodzi tutaj o fakt, że ofiary zatrzymały swoje samochody na pasie ruchu, na zakręcie w prawo. W tej sytuacji kierowca ciężarówki miał mało czasu na reakcję, a ofiary – jak określiła to prokuratura – „znacznie przyczyniły się do wypadku”. Z tego samego powodu Białorusin nie został aresztowany i poczeka na wyniki śledztwa na wolności.
Nie zmienia to jednak faktu, że postawiono mu zarzuty spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Mężczyzna musiał opłacić 4000 złotych poręczenia majątkowego i będzie musiał stawić się na wezwanie polskiej prokuratury. Sam też stwierdził, że gotów jest dobrowolnie poddać się karze.
Do zdjęć z miejsca zdarzenia przejdziecie poniżej: