Ciężarówka bez „ręcznego” stoczyła się z rozładunku, spychając do rzeki dwa auta

W miniony miesiącu pojawiła się kolejna przestroga przed niezaciągnięciem hamulca ręcznego. Straty były przy tym na szczęście tylko finansowe, ale za to ich zakres oraz charakter mogą robić duże wrażenie.

Do zdarzenia doszło w Belgii, w miejscowości Menen, na terenie firmy położonej tuż przy rzece Leie. Francuski kierowca belgijskiego Mercedesa Actrosa przyjechał tam na rozładunek kontenera morskiego, przy opuszczaniu kabiny zapominając niestety o hamulcu ręcznym. W efekcie ciężarówka zaczęła toczyć się po placu, wprost w kierunku rzeki. Po drodze przecięła też wąską ulicę i wpadła na cztery samochody zaparkowane na nabrzeżu.

Dostawczy Fiat Doblo oraz osobowe Renault Captur zostały dosłownie wepchnięte do rzeki. Więcej szczęścia miał właściciel dostawczego Volkswagena Transportera, który również został zepchnięty w kierunku wody, ale w ostatniej chwili zawiesił się na nabrzeżu. To samo można też powiedzieć o samym Mercedesie Actrosie, którego naczepa zahaczyła o elementy nabrzeża, ratując cały zestaw przed zniszczeniem. A do tego ucierpiał też pickup Ford Ranger, któremu naczepa wbiła się w jeden z tylnych błotników.

By odnaleźć Fiata oraz Renault konieczne konieczne było sprowadzenie ekipy nurków oraz wykorzystanie łodzi pontonowej. Następnie samochody zostały wyciągnięte spod powierzchni wody przy użyciu hydraulicznego żurawia, po czym trafiły do otwartego kontenera, przywiezionego przez ciężarówkę z urządzeniem hakowym. Tymczasem inne pojazdy pomocy drogowej zajęły się ustabilizowaniem Mercedesa i Volkswagena, by nie zsunęły się one do wody w czasie postępującej akcji.

Szacowana wartość strat nie została podana, ale już sama akcja ratunkowa mogła być ogromnym wydatkiem, z uwagi na obecność dwóch ciężkich holowników. Co jednak najważniejsze, nikt nie został w tym zdarzeniu poszkodowany, nie doszło do żadnego potrącenia, a uszkodzone samochody okazała się puste.