Ciężarówka w 19 dni przejechała z Szanghaju do Stambułu, a Chiny poluzowały swoje zasady

Źródło powyższego zdjęcia:

Trasa z okolic Pekinu w okolice Moskwy – dwa rosyjskie MAN-y TGX wykonały ten przejazd w 12 dni

Transport drogowy między Chinami a Europą nie przestaje się rozwijać. Zaledwie dwa miesiące po ostatnim artykule na ten temat, już pojawiły się kolejne doniesienia. Mówią one o przejeździe na nowej trasie, a także o znacznym poluzowaniu chińskich zasad.

Już po raz drugi w roli głównej występuje firma D-Trans. Przewoźnik ten podjął się trasy z Szanghaju do Stambułu, co można określić zupełną nowością. Jego ciężarówka miała przy tym do pokonania 13 tys. kilometrów, potrzebując na to 19 dni. Za zabezpieczenie transportu odpowiadał zaś karnet TIR.

Z uwagi na ograniczenia drogowe oraz geopolityczne, transport nie mógł jechać najkrótszą trasą. Zamiast tego ciężarówka przejechała przez Rosję, Białoruś, Ukrainę, Rumunię oraz Bułgarię, mijając po drodze Nowosybirsk, Jekaterynburg. Moskwę, Mińsk, Kijów i Bukareszt. Wszystko możecie zobaczyć na poniższej mapie, opublikowanej przez stowarzyszenie IRU:

Na tym jednak nie koniec nowości. Nie dość bowiem, że ciężarówka dojechała z Szanghaju do Stambułu, to jeszcze przekroczyła granicę na nowych zasadach. Prosto z Szanghaju pojazd ruszył na chińsko-rosyjską granicę w Manzhouli. Na trasie nie dokonano też żadnego przepięcia naczep.

Dla porównania, dotychczas przewoźnicy byli zmuszani do jeżdżenia przez Kazachstan, przekraczając granicę w miejscowości Khorgos. Normą było też przepinanie naczep na granicy, z uwagi na skomplikowane wymagania w zakresie wjeżdżania do Chin (szerzej opisywane tutaj).

Skąd wzięła się ta zmiana? Po długotrwałych staraniach przewoźników, na czele z zabiegami wspomnianej organizacji IRU, Chiny rozszerzyły listę przejść granicznych akceptujących karnet TIR. Tym samym możliwe stały się przejazdy bezpośrednio do Rosji, a sami Rosjanie zapewne szeroko z tego skorzystają.