Ciężarowa Tesla o typowo roboczym wyglądzie, sfotografowana przez autostradową policję

Ciężarowa Tesla po raz pierwszy pojawiła się na policyjnych zdjęciach. Nie miało to jednak związku z żadnym transportowym przewinieniem. Zamiast tego, kalifornijscy policjanci autostradowi po prostu się nią zainteresowali, pytając kierowcy o obciążenie oraz wydajność baterii.

Elektryczny samochód został zastany w typowo roboczych warunkach. Był brudny, stał na autostradowym parkingu i ciągnął za sobą platformę z betonowymi blokami. Jak się jednak okazało, ciężarówka nie wykonywała przewozu zarobkowego. Były to po prostu kolejne testy.

Betonowe bloki załadowano w formie testowego balastu. Łączna masa całkowita zestawu miała przy tym wynosić 75 tys. funtów, czyli około 34 ton. To bardzo blisko amerykańskiego maksimum, gdyż DMC zestawu z naczepą wynosi w tym kraju równe 80 tys. funtów (36,3 tony).

Jak na niemal pełne obciążenie, naczepa wydaje się stosunkowo pusta. Tutaj można więc przytoczyć zarzuty krytyków, według których powyższe zdjęcia są dowodem na absurdalnie wysoką masę własną zasilanego bateriami ciągnika. Wylicza się bowiem, że takie dziewięć betonowych bloków może ważyć do 14 ton. To by zaś znaczyło, że ciągnik z lekką platformą waży aż 20 ton!

Co natomiast z zasięgiem? Jak poinformował policjantów testowy kierowca, nawet z takim ładunkiem ciężarówka osiąga lub przekracza deklarowany przez inżynierów zasięg. W zależności więc od wersji, może to być nawet 800 kilometrów bez konieczności żadnego ładowania. Jak na „elektryka” robi to ogromne wrażenie, więc przynajmniej wiadomo do czego tak ciężkie baterie służą.

Dla niezorientowanych dodam, że ciężarowe Tesla mają trafić do seryjnej produkcji pod koniec przyszłego roku. Będą to pojazdy bez kabin sypialnych, przeznaczone do ruchu typowo lokalnego. Część egzemplarzy zamówiły firmy z Europy, w tym między innymi Girteka.