Ciągniki siodłowe MAN TGL 8.220 oraz MAN TGS 26.440 6×4, czyli ciekawe konfiguracje na niedzielę


Wszystkie osoby, które jeszcze nie wyłączyły komputerów, aby spędzić tę piękną wiosenną niedzielę w parku, w kolejce do lodziarni, tudzież z zimnym piwem przed ciężarówką, zapraszam do zapoznania się z dwoma bardzo interesującymi produktami marki MAN. Mowa tutaj o ciągnikach siodłowych, które w ostatnich dniach wyjechały na drogi zachodniej Europy, a konkretnie Wielkiej Brytanii i Holandii. Gwarantuję, że większość osób związanych zawodowo lub po prostu hobbystycznie z ciężką motoryzacją obróciła na ich widok niczym za bardzo krótką spódniczką.

man_tgl_8.220_ciagnik_siodlowy_1

Pierwszy bohater to waga super lekka, mianowicie egzemplarz modelu TGL 8.220, który skonfigurowano jako ciągnik siodłowy z kabiną sypialną. Na zaledwie 17-calowych kołach ta stosunkowo niewielka przecież kabina wygląda na o jakby pięć rozmiarów za duża, co oczywiście czyni ten pojazd tylko ciekawszym. Najciekawsze są jednak możliwości, które on oferuje – szara ciężarówka została przygotowana do pracy w zestawach o DMC maksymalnie 18 750 kg, które mogą składać się z zarówno z naczepy, jak i z przyczepy. Na podwoziu o rozstawie osi 3050 mm zamontowano bowiem zarówno siodło, ustawione na wysokości 900 mm, jak i sprzęg do przyczepy, który uciągnie 3,5 tony. Niemniej auto zarejestrowane jest po prostu jako ciągnik siodłowy, a poza tym w jego dokumentach znajdziemy 8800 kg DMC przy 4180 kg masy własnej.

man_tgl_8.220_ciagnik_siodlowy_2

Co jeszcze jest tutaj ciekawe, niewielki, 220-konny motor o pojemności zaledwie 4,5 litra został połączy ze zautomatyzowaną skrzynią biegów Tiptronic. Poza tym w aucie nie zabrakło bogatej wersji systemu multimedialnego MAN Multimedia System, zaś z zewnątrz zamontowano specjalnie przygotowane osłony międzyosiowe oraz rurę z dodatkowym oświetleniem. Warto tutaj jeszcze dodać, że MAN nie wyjechał jako ciągnik siodłowy już w fabryki, lecz został po prostu zmodyfikowany „na wymiar”, czego podjęła się holenderska firma WVT. Do czego auto będzie zaś wykorzystywane? Kupiła je firma Timmerman Marktkramen z Nijeveen, która zajmuje się produkcją kramów na wszelkiego rodzaju rynku i ryneczki, więc właśnie takie też konstrukcje będą wożone na jednoosiowej naczepie niskopodwoziowej.

man_tgs_26.440_6x4_transport_odpadow_1

Tymczasem w Wielkiej Brytanii na drogi wyjechało coś znacznie większego. Jest to MAN TGS Euro 6, model sam w sobie nieczęsto spotykany w Europie, który został tutaj skonfigurowany jako ciągnik siodłowy 6×4 z wysokim zawieszeniem, wysoką kabiną i jeszcze wyższą naczepą. 440-konny pojazd typu 26.440 otrzymał wyjątkowo przyjemne dla oka malowanie, charakterystyczne dla firmy Raymond Brown Waste Solutions. Przedsiębiorstwo to będzie wykorzystywało niemiecki ciągnik do przewozu odpadów, łącząc go z typową dla brytyjskiego rynku naczepą samowyładowczą z ruchomą ścianą. A że mówimy tutaj o aucie eksploatowanym w kraju, gdzie nie istnieje coś takiego jak maksymalna wysokość ciężarówki, to jest to naczepa oczywiście bardzo wysoka. To zaś, w połączeniu z ciągnikiem o podwyższonym zawieszeniu, tworzy naprawdę potężny zestaw.

man_tgs_26.440_6x4_transport_odpadow_2