
Producent naczep Fliegl przedstawił swoją zapowiedź na rolnicze targi Agritechnica 2025, zaplanowane w Hanowerze na drugi tydzień listopada. Wśród przygotowywanych do wystawienia pojazdów znalazła się dosłownie spora ciekawostka, w postaci zestawu z dwiema wywrotkami jednocześnie.
Te wywrotki to model Fliegl DHKA 390 Greenline. Konstrukcja ta może zaoferować miejsce na 50 m3 ładunku, a przy tym ma zaledwie 5780 kilogramów masy własnej. Jest to zasługa połączenia podwozia z bardzo lekkiej stali, a także aluminiowej muldy, opartej na 30-milimetrowych ścianach bocznych z profili komorowych.
W klasycznym, pojedynczym zestawie tak niska masa własna pozwala uzyskać ponad 29 ton ładowności. Dzięki temu prezentowany model ma być propozycją między innymi do legalnego transportu buraków lub kukurydzy. Niemiecki producent ma też jednak inny pomysł na wykorzystanie tej naczepy, przedstawiony na zasadzie „Future Concept”, a więc „Konceptu Przyszłości”. Jest to połączenie dwóch wywrotek DHKA 390 Greenline dwuosiowym wózkiem dolly, a następnie podpięcie ich do pojedynczego ciągnika. W takim układzie zestaw miałyby pokonywać dalsze odległości, by następnie rozpiąć się na miejscu rozładunku i opróżnić obie wywrotki jedną po drugiej.
Dzięki kompaktowej konstrukcji naczep, taka dziesięcioosiowa konfiguracja mogłaby zmieścić się w 25,25 metra długości całkowitej. Można by z nią więc legalnie jeździć w jedenastu krajach europejskich. Newralgicznym tematem byłaby tu jednak kwestia dopuszczalnej masy całkowitej, gdyż dwie 5,8-tonowe naczepy połączone z 1,2-tonowym wózkiem oraz lekkim, 8-tonowym ciągnikiem dałyby łącznie 21 ton masy własnej. Na głównym rynku Fliegla – w Niemczech, gdzie nawet 25-metrowe zestawy obowiązuje 40-tonowe DMC – taka konfiguracja nie miałaby sensu. Również czeskie, 48-tonowe DMC mogłoby się okazać niewystarczające. Za to w Beneluksie, Skandynawii lub Hiszpanii, gdzie pozwala się na 60 ton, pomysł mógłby się sprawdzić. Zresztą, w Hiszpanii naczepy z dwiema wywrotkami już się spotyka.











