Ukraine: This is the situation on the Mariupol-Volnovakha highway. The truck driver was driving on a wet road, when suddenly the wheel caught on the bump stop and the truck rolled over the bridge. But the car did not fall, but remained in the air. pic.twitter.com/JltzlqabeW
— Farhang F. Namdar (@FarhangNamdar) November 26, 2020
Powyższy film wykonano 26 listopada, na wschodzie Ukrainy, około 30 kilometrów na północ od Mariupolu. Przypadkowy kierowca uwiecznił ciężarówkę zwisającą z wiaduktu i ustawioną niemalże na pionowo.
Jak się okazało, kierujący ciężarówką stracił panowanie nad pojazdem w czasie pokonywania wiaduktu. Jego ciągnik przebił bariery i wypadł z drogi, ale sytuacja została uratowana przez naczepę. Trzyosiowa wywrotka zawiesiła się na wiadukcie, z podwoziem zahaczonym o beton. To zaś wystarczyło, by zatrzymać ciągnik tuż przed uderzenie o ziemię.
Kierowca ciężarówki nie został poszkodowany. Ciągnik wisiał też na tyle nisko, że mężczyzna mógł otworzyć drzwi i uciec z wraku w bezpieczne miejsce. Policja oskarża go teraz o spowodowanie kolizji oraz uszkodzenie drogowej infrastruktury. A jako prawdopodobną przyczynę zdarzenia podaje się niedostosowanie prędkości do śliskiej nawierzchni.
Ściągnięciem ciężarówki z powrotem na wiadukt zajęły się państwowe służby, w tym strażacki, samobieżny żuraw ściągnięty z Doniecka. I tutaj od razu pojawia się pewna ciekawostka, dotycząca pochodzenia ciężarówek. Zarówno uszkodzony zestaw, jak i sprzęt ukraińskich strażaków były w pełni współczesnymi pojazdami, a jednocześnie żaden z nich nie był produktem „wielkiej siódemki”.
Rozbity ciągnik to chińskie Howo H7, w coraz większych ilościach pojawiające się na ukraińskich drogach. Za nim jechała też turecka wywrotka marki Özgül. Strażacki żuraw wykonała firma Zoomlion, również pochodząca z Chin, a lokalni strażacy przyjechali wozem białoruskiej marki MAZ. Choć więc wszystko działo w kraju bezpośrednio graniczącym z Polską, sprzętowo okazuje się to już wyraźnie inną „strefą wypływów”.
Zdjęcia opublikowane przez strażaków: