
Przestrogi przed niewystarczającym zabezpieczeniem ładunków zwykle dotyczą zestawów z kurtynami. Można wówczas zobaczyć przebite przednie ściany naczep, a także ciągniki częściowo zmiażdżone w częściach sypialnych (jak na przykład tutaj lub tutaj). W tym przypadku sprawa była jednak znacznie bardziej niebezpieczna, gdyż z naczepy hamującego zestawu stoczył się ciężki ciągnik rolniczy.
Wszystko wydarzyło się w niedzielny wieczór, około godziny 20. Mercedes-Benz Actros z naczepą-platformą przejeżdżał wówczas przez Radom drogą krajową nr 9, w ciągu ulicy Żółkiewskiego. Tam też zmuszony był do bardzo gwałtownego hamowania, by zatrzymać się przed skrzyżowaniem z sygnalizacją świetlną. Niestety, przewożony ciągnik rolniczy zerwał się przy tym z pasów, zahaczył o lewy tylny narożnik ciągnika, a następnie wypadł na lewą stronę jezdni.

Na szczęście uszkodzenia Actrosa nie były na tyle poważne, by kierowca ciężarówki został poszkodowany. Sporą czujnością wykazał się też kierowca osobowego Hyundaia, który tuż przed zdarzeniem stał na lewym pasie ruchu. Zauważył on w lusterku gwałtownie hamującą ciężarówkę, wyczuł potencjalne zagrożenie i gwałtownie odjechał do przodu. Dzięki temu ciągnik rolniczy spadł na jezdnię już za Hyundaiem, uszkadzając go jedynie drobnymi, rozsypanymi elementami nadwozia.
25-letni kierowca Mercedesa otrzymał mandat oraz punkty karne. Policyjny komunikat nie podał dokładnej kwoty, ale można tutaj zajrzeć do taryfikatora. Ten przewiduje za spowodowanie kolizji co najmniej 1000 złotych oraz 6 punktów karnych.